Przerażające działania Rosjan. "Obóz filtracyjny" dla 100 tys. ukraińskich żołnierzy
Na antenie rosyjskiej państwowej telewizji jeden z wojskowych ekspertów mówił o "obozach filtracyjnych" dla ukraińskich żołnierzy. Podawane przez niego liczby sugerują jednak, że obozy te miałyby być przeznaczone dla ludności cywilnej. Rosjanie zakładali tego typu placówki w Czeczenii. W rzeczywistości przypominały one obozy koncentracyjne.
30.04.2022 | aktual.: 01.05.2022 01:41
O powstaniu "obozu filtracyjnego" na antenie państwowej rosyjskiej telewizji Rossija 1 mówił ekspert wojskowy Wiktor Baraniec. Powiedział, że jest "zadowolony" z możliwości, sugerując, że obozy mogą być wykorzystywane do "przesłuchiwania więźniów".
Według niego obóz ma być przeznaczona dla ukraińskich jeńców wojennych, których mogłoby być "nawet do 100 tys.". Zdaniem obserwatorów taka liczba wskazuje jednak na cywilów, nie samych żołnierzy.
Moskwa ma przymusowo przenosić setki osób z graniczących z nią obwodów ługańskiego i donieckiego w głąb Rosji. Pojawiają się też doniesienia o pozbawianiu Ukraińców dokumentów i przenoszeniu ich tysiące kilometrów dalej.
"Obozy filtracyjne" w Donbasie
- Filtracja, przesłuchania i tak dalej. "Pani Sprawiedliwość z Doniecka" wie, jak traktować przestępców - mówił na antenie Baraniec. - Ucieszyła mnie liczba, że może przyjąć 100 tys. jeńców wojennych. To jest normalne, im szybciej przyjadą, tym lepiej - stwierdził.
Rosjanie już raz zdecydowali się stworzyć "obozy filtracyjne" - jak je wtedy oficjalnie nazywano. Pojawiły się w 1994 jako "polowe areszty". Kreml starał się ukrywać ich lokalizację i ilość.
Ludzie, którzy przeżyli pobyt w placówkach, mieli donosić, że przypominały one bardziej obozy koncentracyjne.
Zobacz też: Niesamowita propaganda w telewizji w Rosji. "Gróźb będziemy słyszeli wiele"