Przepadają bez śladu. Kolejny niebezpieczny trend wśród nastolatków

W ostatnich tygodniach pojawiła się niepokojąca seria zaginięć młodych osób: Anastazja, Zosia, Diana, Bartek, Dominika, Aleksandra i Julia– to tylko kilka imion. To co łączy zaginionych to wiek. Wszyscy mają po kilkanaście lat. Czy zniknięcia można w jakiś sposób powiązać z niebezpiecznym trendem internetowym?

Zdjęcie ilustracyjne. Policja
Zdjęcie ilustracyjne. Policja
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk

W ostatnich dniach media informowały o sytuacji w Dzierżoniowie (woj.dolnośląskie), gdzie trwa intensywna akcja poszukiwawcza młodych ludzi - Bartka, Oli i Julii.

Bartek opuścił placówkę opiekuńczą, a Julia uciekła z domu. Choć wstępne dochodzenie sugeruje, że mogą być razem, to brak konkretnych tropów i informacji. Za Olą prowadzone są poszukiwania opiekuńcze.

W tym samym czasie w mediach społecznościowych szerzy się niebezpieczny trend, który może mieć wpływ na rosnącą liczbę zaginięć. "48 Hours Challenge – zniknij bez śladu" to groźna gra, która wydaje się fascynująca dla młodzieży.

Przepadają bez śladu. Osoba, której uda się to zrobić, zostanie zwycięzcą

Zasady są proste: uczestnik musi udawać, że zaginął na 48 godzin. Im więcej osób będzie szukać zaginionego i im więcej wpisów pojawi się w sieci na ten temat, tym więcej "punktów" zdobywa uczestnik wyzwania. Osoba, której uda się to zrobić, zostanie zwycięzcą.

Na pierwszy rzut oka może się to wydawać tylko jako niewinna zabawa w stylu "pranku", jednak konsekwencje mogą być tragiczne. W rzeczywistości to ryzykowne zachowanie stawia młodzież w sytuacjach zagrożenia życia. Wychodząc z założenia, że im więcej osób szuka zaginionego, tym lepiej dla uczestnika, młodzi ludzie mogą trafiać w coraz bardziej niebezpieczne miejsca, nie zdając sobie sprawy z potencjalnych zagrożeń.

Asp. szt. Wioletta Polerowicz z Komendy Powiatowej Policji w Oławie ostrzega przed poważnymi konsekwencjami tego trendu. Podkreśla, że uczestnictwo w "48 Hours Challenge" może prowadzić do tragedii, utraty zdrowia a nawet życia.

Wzywa młodych ludzi do zastanowienia się nad konsekwencjami swoich działań, przypominając, że taka gra może zablokować służby ratunkowe i odebrać komuś szansę na pomoc w krytycznym momencie.

Seria zaginięć młodych osób oraz niebezpieczny trend w mediach społecznościowych rzucają światło na rosnący ich wpływ na młodzież. - Alarmujemy, rodzice muszą zwracać uwagę na to, co robią ich dzieci, jak spędzają czas wolny, gdzie i z kim się spotykają, a to wszystko po to, aby zapobiegać różnym tragediom i niebezpiecznym sytuacjom - dodaje Wioletta Polerowicz.

Źródło artykułu:Policja
policjatiktokzaginięcie dziecka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)