Przemysław Gosiewski: Ziobro realizuje krok po kroku drogę wybraną przez prezydenta
Pan prezydent Kwaśniewski miał trzy metody dochodzenia do ułaskawienia i wybrał tę środkową. Nie wybrał najkrótszej, która polega na żądaniu przekazania tylko akt - wybrał drogę, w której nakazał ministrowi sprawiedliwości wszczęcia postępowania i po wszczęciu postępowania przekazania dopiero akt. I pan minister Ziobro krok po kroku realizuje te zadania - powiedział Przemysław Gosiewski, gość "Salonu Politycznego Trójki".
16.12.2005 11:44
Jolanta Pieńkowska: - Czy racje ma minister sprawiedliwości i prokurator generalny - Zbigniew Ziobro, który nie chce przekazać prezydentowi akt Zbigniewa Sobotki, bo mówi, że nie zdąży napisać opinii w sprawie ułaskawienia?
Przemysław Gosiewski: - Pan minister realizuje te zadania, które wynikają z procedury karnej i to jest związane z drogą, którą wybrał pan prezydent. Pan prezydent Kwaśniewski miał trzy metody dochodzenia do ułaskawienia i wybrał tę środkową. Nie wybrał najkrótszej, która polega na żądaniu przekazania tylko akt - wybrał drogę, w której nakazał ministrowi sprawiedliwości wszczęcia postępowania i po wszczęciu postępowania przekazania dopiero akt. I pan minister Ziobro krok po kroku realizuje te zadania. Pamiętajmy, że średni okres realizacji badania akt przygotowania wniosku dotychczas trwał około 45 dni. I tak było za czasów prezydenta Wałęsy i prezydenta Kwaśniewskiego.
Jolanta Pieńkowska: - No tak, ale prezydent zwrócił się do ministra sprawiedliwości o akta w trybie prezydenckim bez opinii sądów zgodnie z artykułem 567 paragraf 2 KPK i wg prawników - np. profesora Leszka Kubickiego, byłego ministra sprawiedliwości - w trybie tego artykulu rola prokuratora generalnego sprowadza się do przesłania prezydentowi akt. To co robi minister Ziobro to albo opieszałość albo obstrukcja, która ma utrudnić prezydentowi sytuację.
Przemysław Gosiewski: - Pan profesor nie wie, że prezydent wybrał jeszcze inny tryb.
Jolanta Pieńkowska: - Ale profesor Zbigniew Hołda też mówi, że w tym trybie rządzi prezydent, a nie prokurator generalny. Prokurator ma wykonać co prezydent mu poleci i ma to zrobić bezzwłocznie.
Przemysław Gosiewski: - Ależ oczywiście, tylko, że są trzy tryby. Jeszcze raz to chce powiedzieć - jest tryb, w którym prezydent nakazuje przekazanie tylko akt - prezydent z tego nie skorzystał. Prezydent nakazał wszczęcie postępowania bez pytania o opinię sądów. Czyli tę środkową część. Na czym ta procedura polega ? Minister sprawiedliwości w takiej sytuacji wszczyna postępowanie, zbiera akta, analizuje te akta i przygotowuje na potrzeby pana prezydenta wniosek w sprawie zasadności ułaskawienia. Oczywiście wniosek nie wiąże prezydenta, ale jest wyrazem stanowiska prokuratora generalnego w konkretnej sprawie.
Jolanta Pieńkowska: - Czyli teraz prezydent powinien napisać ponownie list do ministra sprawiedliwości i zwrócić się o przesłanie akt?
Przemysław Gosiewski: - Tak. Powinien powiedzieć - przepraszam, rezygnuje z tego trybu. Jeżeli spieszy się pan Kwaśniewski, żeby ułaskawić pana Sobotkę - i wybrać inny tryb ten najszybszy, bez konieczności analizy akt. Natomiast pan prezydent wybrał ten tryb pośredni i on jest realizowany. Dotychczas praktyka pokazuje, że około 1,5 miesiąca czasu zajmowało prokuraturze zanalizowanie akt. Tymbardziej, że tu mamy jeszcze skomplikowaną sytuację , dlatego, bo nie ma uzasadnienia wyroku drugiej instancji czyli tak naprawdę minister sprawiedliwości nie jest w stanie ocenić motywu sądu drugiej instancji, który podtrzymał wyrok w sprawie pana Sobotki.