PolskaPrzemysław Gosiewski: decyzja PSL zaskoczyła nas

Przemysław Gosiewski: decyzja PSL zaskoczyła nas

To decyzja Polskiego Stronnictwa Ludowego. Sami byliśmy zaskoczeni, bo przebieg rozmów pokazywał, że ten klub wejdzie do koalicji. Przecież we wszystkich sprawach programowych się porozumieliśmy, porozumieliśmy się również co do drugiego z postulatów - PSL oczekiwał dwóch resortów. Rzeczywiście był problem z funkcją wicepremiera dla pana Pawlaka - powiedział Przemysław Gosiewski, szef Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w audycji "Sygnały Dnia".

28.04.2006 | aktual.: 28.04.2006 09:41

Nie udało się.

Przemysław Gosiewski: Co się nie udało?

Podpisać większościowej umowy koalicyjnej.

- Podpisaliśmy umowę, która tworzy trwałe zaplecze dla rządu w Sejmie. Oczywiście, jeszcze należy powiększyć to zaplecze o kilku posłów. Takie prace trwają i mam nadzieję, że będą to albo kluby Ligi Polskich Rodzin lub Polskiego Stronnictwa Ludowego, albo część posłów.

A dlaczego się nie udało wczoraj tego zrobić?

- Tutaj jest decyzja Polskiego Stronnictwa Ludowego. Sami byliśmy zaskoczeni, bo przebieg rozmów pokazywał, że ten klub wejdzie do koalicji. Myślę, że nastąpiły być może jakieś wydarzenia na posiedzeniu Rady Polskiego Stronnictwa Ludowego, które uniemożliwiły. Jak słuchałem komunikatu pana przewodniczącego Pawlaka, to byłem troszeczkę zaskoczony, bo przecież we wszystkich sprawach programowych się porozumieliśmy, porozumieliśmy się również co do drugiego z postulatów, PSL oczekiwał dwóch resortów. Rzeczywiście był problem z funkcją wicepremiera dla pana Pawlaka, dlatego że w tę sferę kontestowała bardzo Samoobrona.

A nie było kwestii, jak mawiają ludowcy, "wycinania" ich sympatyków z agencji rolnych w różnych województwach?

- O takich faktach mam niewielką wiedzę i nie sądzę, żeby to miało jakieś szczególne znaczenie. Wydaje się, że tutaj zadziałał pewien mechanizm sporu, który się toczy między Samoobroną a PSL-em i w pewnej prestiżowej sprawie może nie do końca możliwej teraz do rozwiązania, jaką była funkcja wicepremiera dla pana Waldemara Pawlaka, bo ten spór pokazał się, jak jest ostry. Ale sądzę, że będziemy szukali dobrego rozwiązania, że sprawa funkcji wicepremiera dla pana Pawlaka nie powinna stanowić tak dużej bariery. Będziemy przekonywać Samoobronę, żeby w sytuacji, kiedy tak Polskiemu Stronnictwu Ludowemu zależy, żeby jego reprezentant miał szczególną pozycję w rządzie, żeby tę sprawę uwzględnić.

Wczorajszy sygnał PSL-u przy okazji głosowania nad wotum nieufności dla ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, czyli wstrzymanie się od głosu, jak pan odczytuje?

- Odczytuję jako otwartość do dalszych rozmów. Bardzo cenimy rozmowy i z Polskim Stronnictwem Ludowym, i z Liga Polskich Rodzin, bo Liga Polskich Rodzin również wstrzymała się w trakcie tego głosowania. I myślę, że w ciągu tygodnia po długim weekendzie majowym, takie rozmowy zostaną przeprowadzone z oboma klubami. (...)

Na koniec, panie pośle – czytając komentarze w dzisiejszych gazetach, jedna opinia dominuje: "W całym tym układzie zwycięzcą okazuje się Andrzej Lepper".

- Nie, myślę, że zwycięzcą po pierwsze okazuje się rząd większościowy, dlatego że to porozumienie jest podstawą do tworzenia rządu większościowego, a Polsce potrzebna jest stabilność. Po drugie zwycięzcą okazuje się społeczeństwo, dlatego że jeżeli będzie rząd stabilny, to te wszystkie sprawy potrzebne będą możliwe do realizacji w Sejmie, bo będzie większość w Sejmie. No i po trzecie – stają się w jakimś sensie i politycy, którzy znaleźli porozumienie i to nie tylko dotyczy pana Andrzeja Leppera, aczkolwiek muszę powiedzieć, że rozmowy, bo sam je prowadziłem, z panem Andrzejem Lepperem były konstruktywne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)