Przemysław Czarnek z wynikiem testu po kilku godzinach. Adam Niedzielski wyjaśnił, jak to możliwe
Minister zdrowia zapewnił, że uzyskanie wyniku testu na koronawirusa w kilka godzin to "nowy standard". Adam Niedzielski skomentował w ten sposób wątpliwości związane z badaniem przeprowadzonym u Przemysława Czarnka.
06.10.2020 | aktual.: 30.03.2022 14:20
Gdyby nie koronawirus, Przemysław Czarnek jeszcze we wtorek zostałby zaprzysiężony na ministra edukacji narodowej. Tak się jednak nie stało. Poseł poinformował, że z powodu bólu głowy wykonał badanie na COVID-19. Wynik był pozytywny.
Polityk zaznaczył, że rezultat badania uzyskał w ciągu kilku godzin. Sytuacja wzbudziła wątpliwości u wielu osób. Pytano, czy posłowie mają dostęp do krótszej ścieżki wykonywania testów na koronawirusa i uzyskiwania ich wyników.
We wtorkowym "Gościu Wiadomości" TVP minister zdrowia wystąpił w obronie Czarnka. - Pan poseł zachował się bardzo odpowiedzialnie. Nie schował swoich symptomów i objawów, tylko podjął świadomą decyzję - podkreślił Adam Niedzielski. I dodał, że wynik uzyskany po kilku godzinach od wykonania badania nie powinien już nikogo dziwić.
- Rzeczywiście na początku pandemii na badania trzeba było oczekiwać dobę, dwie, mówię o samym wykonaniu badania (…), w tej chwili w Krakowie testowane jest urządzenie, które w ciągu godziny daje wynik. To, że poseł miał wynik w ciągu kilku godzin, to jest tak naprawdę nowy standard - uznał minister.
Niedzielski wypowiedział się również w kwestii ewentualnego kosztu szczepionki na koronawirusa. - Koszt szczepień powinien być taki, żeby każdy z obywateli mógł, jeśli chce, się zaszczepić. Myślę, że sytuacja epidemiczna i to, co przeszliśmy w związku z koronawirusem, upoważnia państwo nawet do tego, żeby refundować ten lek w 100 proc. - powiedział.
Niedzielski stwierdził też, że "na tę chwilę nasz system zdrowia zabezpiecza sytuację pandemiczną" - Ale musimy sobie zdawać sprawę, że granice wydolności, przy tak dużym tempie dziennych zachorowań, będą testowane - zaznaczył. M.in. dlatego przepisy związane z pandemią będą egzekwowane z większą niż dotychczas surowością.
Źródło: TVP