Przemysław Czarnek z koronawirusem. Wcześniej odwiedził babcię. Stanisław Karczewski: nie potępiam go

Polityk PiS komentując zachowanie swojego kolegi z partii przyznał, że Przemysławowi Czarnkowi nie grozi kara, bo nie był na kwarantannie. Stanisław Karczewski mówił też o koronawirusie. Podkreśla, że wiele zależy od nas i trzeba zmienić mentalny stosunek do maseczek.

Przemysław Czarnek odwiedził babcię w szpitalu. Stanisław Karczewski: to naturalne
Przemysław Czarnek odwiedził babcię w szpitalu. Stanisław Karczewski: to naturalne
Źródło zdjęć: © Jerzy Dudek / Forum | RM, Jerzy Dudek / Forum

Przemysław Czarnek odwiedził babcię w lubelskim szpitalu, która jest w ciężkim stanie. Miał to zrobić pomimo zakazu wizyt w placówce. Dodatkowo zakażeni mieli zostać wszyscy pacjenci. Placówka zaprzeczyła, że to przyszły szef MEN był źródłem infekcji. Dodano, że dostał zgodę na odwiedziny. Sprawę skomentował również sam zainteresowany, który pisał, że niektóre tezy są nadużyciem.

Przemysław Czarnek odwiedził babcię w szpitalu. Stanisław Karczewski: to naturalne

Do sytuacji na antenie Radia Zet odniósł się Stanisław Karczewski. - Jeśli ktoś jest w ciężkim stanie i rodzina pragnie odwiedzić taką osobę, to nie ma przeszkód. Są wyjątki, kiedy za zgodą lekarza taka decyzja jest wydawana. To naturalne. Poseł nie był na kwarantannie, więc miał prawo odwiedzić babcię. Nie grozi mu kara. Nie potępiam go jako lekarz - mówił senator PiS. Nie chciał jednak komentować złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

Były wicemarszałek Senatu mówiąc o koronawirusie stwierdził, że jesteśmy dobrze przygotowani. Zaznacza, że sprawdziły się przewidywania o drugiej fali zakażeń na jesieni. Podkreśla, że decyzje są podejmowane w zależności od sytuacji epidemiologicznej w konsultacji z ekspertami i specjalistami. Karczewski uważa, że trzeba zmienić mentalny stosunek do maseczek, ale anulowanie obowiązku ich noszenia w przestrzeni publicznej nie było błędem.

Koronawirus. Polska. "Potrzebna jest dyscyplina, jak na początku pandemii"

Polityk apeluje o przestrzeganie zaleceń. - W naszych rękach jest bardzo dużo. Walka z koronawirusem to nie jest tylko zadanie dla premiera, rządu, ministra czy lekarzy. Sporo zależy od nas, od tego jak postępujemy i jak reagujemy na obostrzenia - przypomina. Karczewski obawia się paniki i strachu. Mówi, że tego trzeba uniknąć. Według jego oceny potrzebna jest dyscyplina, jak to było na samym początku pandemii.

Źródło: Radio Zet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)