Przemyśl. Pogrzeb 12‑latka zagryzionego przez psa. Pożegnali go koledzy ze szkoły
W środę w Przemyślu pochowano 12-letniego Kamila, którego zagryzł agresywny pies. W ostatniej drodze chłopcu towarzyszyła nie tylko rodzina, ale także koledzy chłopca ze szkoły i poruszeni tą tragedią mieszkańcy Przemyśla. Grób chłopca pokryły setki białych róż.
- Rodzice nie powinni nigdy iść za trumną dziecka. Powinno być inaczej - cytuje słowa odprawiającego mszę kapłana portal se.pl.
- Zostaje tylko powtórzyć za patronem szkoły, do której chodził Kamil: „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. A niektórzy za szybko. Jak Ty, Kamilu - mówił ksiądz podczas wzruszającej homilii w kościele św. Józefa, który znajduje się dokładnie naprzeciwko szkoły podstawowej, do której uczęszczał Kamil. - Tu po jednej stronie trwało jego życie, a po drugiej przyszło go pożegnać - dodał.
W mszy uczestniczyła nie tylko rodzina i znajomi chłopca, ale także uczniowie szkoły podstawowej, do której chodził, oraz wstrząśnięci tragedią mieszkańcy Przemyśla. Większość z nich przyniosła ze sobą białe róże, które później złożyli na grobie chłopca.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło kilka dni temu w Przemyślu. 12-letni Kamil poszedł do mieszkania swojego o rok młodszego kolegi Szymka, bo chciało mu się pić.
W mieszkaniu nie było dorosłych, były za to dwa psy typu pitbull. Jeden z nich rzucił się na Kamila. Szymon chciał go odciągnąć od kolegi, ale i on został pogryziony.
12-letni Kamil trafił do szpitala, później do specjalistycznego ośrodka w Katowicach. Niestety, jego obrażenia były zbyt poważne. Chłopiec zmarł.
Źródło: se.pl