Przełom na Morzu Czarnym? Dlatego musieli usunąć Rosjan z Wyspy Węży
Port Odessa nadal zablokowany, ale po odbiciu przez Ukrainę Wyspy Węży na Morzu Czarnym otwierają się alternatywne szlaki eksportu ukraińskiego zboża. Mniejsze statki asekurowane przez ukraińską marynarkę wojenną mogą wpływać kanałami delty Dunaju do ukraińskich portów i transportować ziarno do Rumunii.
"Osiem zagranicznych cywilnych statków, wykorzystując Kanał Bystre-Dunaj, wpłynęło do ukraińskich portów, aby odebrać transporty zboża" - poinformowała na Facebooku służba prasowa Marynarki Wojennej Ukrainy. Wojskowi dodali, że włączyli się w zabezpieczenie tego szlaku.
Kanał Bystre to nowe połączenie między Dunajem a Morzem Czarnym. Można nim transportować zboże do rumuńskiego portu Konstanca, gdzie jest przeładowywane na większe masowce. Wcześniej wykorzystywano tylko kanał Sulina (położony w delcie Dunaju), na którym tworzyły się zatory.
Wykorzystanie kanału Bystre stało się możliwe dzięki wyzwoleniu Wyspy Węży, które miało miejsce pod koniec czerwca. Pozwala to naszym siłom kontrolować sytuację na lądzie i częściowo w powietrzu na południu Ukrainy - podała ukraińska marynarka.
Z kolei jak poinformował w nocy z wtorku na środę ukraiński wiceminister infrastruktury Jurij Waszkow, 16 statków towarowych przepłynęło już przez ujście Bystre na Dunaju, aby z tamtejszych ukraińskich portów rzecznych odebrać zboże, przeznaczone na eksport.
Dwa kanały kilka portów. Jest obejście blokady Putina
Przyjmowanie statków wznowił ukraiński port śródlądowy Reni, położony ok. 70 km w górę rzeki Dunaj. Może przyjmować jednostki o zanurzeniu do 3,8 metra. Stamtąd zboże płynie barkami po kanale do rumuńskiego portu Konstanca.
Ukraińscy marynarze opublikowali zdjęcie dużego masowca po banderą Zanzibaru, który prawdopodobnie odebrał ładunek zboża w tym regionie. Szlak stanowi wyłom w narzuconej przez Rosjan blokadzie ukraińskich portów nad Morzem Czarnym.
- Jednak to jeszcze nie jest przełom w blokadzie morskiej Ukrainy. Szacunki mówią, że wykorzystując kanały, można wysłać 1,5 mln ton zboża w ciągu miesiąca. Tymczasem, żeby rozwiązać problem ukraińskiego eksportu, potrzebne są transporty na poziomie 6,5 mln ton na miesiąc - komentuje dla WP kmdr por. rez. Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24.pl. - Prawdziwy przełom musi polegać na odblokowaniu Odessy i swobodnej żegludze z tego portu - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna wszczęta przez Rosjan zablokowała w ukraińskich magazynach 22 mln ton zboża. Wraz z początkiem żniw rosną obawy, że zmarnuje się ziarno potrzebne w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Właśnie w lipcu rozpoczynał się szczyt handlu ukraińskim zbożem.
Minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow oskarżył Rosję o "terroryzm", tłumacząc, że "Moskwa wzięła na zakładników społeczeństwa biedniejszych krajów na całym świecie". Ukraińskie zboże kupują państwa uczestniczące w Światowym Programie Żywnościowym ONZ. Władimir Putin, blokując eksport, chce zmusić społeczność międzynarodową do zniesienia niektórych sankcji - twierdzi Kubrakow.
Wyścig z rosyjskimi złodziejami
W portach wokół Morza Czarnego trwa nieoficjalny wyścig o to, kto zgarnie zyski z eksportu ukraińskich płodów rolnych. Rosjanie organizują grabież setek tysięcy ton ukraińskiego zboża, które znajduje się w silosach na okupowanych terenach. Sprzedają je zaprzyjaźnionym rządom państw na Bliskim Wschodzie.
Z kolei Mołdawia, Bułgaria i Rumunia przygotowują swoje porty na zwiększenie przeładunków i pomoc w legalnym eksporcie. Jak wyliczają rumuńscy eksperci, tona ukraińskiego jęczmienia dostępnego w porcie Konstanca wynosi ok. 160 dol. (o 40 dol. drożej niż rok temu). Z tego mniej niż 100 przypada dla ukraińskiego dostawcy, a 40-45 to koszty bardziej skomplikowanego transportu.
- Wkrótce wykorzystamy system, w którym małe statki będą kursować do dużych jednostek magazynowych zakotwiczonych ma morzu. Z nich będzie odbywać się załadunek dla odbiorców. Przepływy towarów będą odbywać się szybciej i bardziej płynnie - powiedział serwisowi Deutche Welle Gennadiy Ivanov, dyrektor rumuńskiej firmy BPG Shipping, działającej w porcie Konstanca.
Szacuje się, że porty wzdłuż Dunaju w południowo-zachodniej Ukrainie byłyby w stanie przetransportować ok. 30 proc. ukraińskich zbiorów. Kolejną drogą miałoby być 12 przejść granicznych w krajach sąsiadujących z Ukrainą. UE określa je "ścieżkami solidarności", z których jedna prowadzi przez Polskę. Już w czerwcu zorganizowano pierwsze wysyłki ukraińskiego zboża z Gdańska.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski