Przegląd prasy - 23 listopada 2000 r., czwartek
Rzeczpospolita: Lecą głowy, będzie śledztwo
Środowy artykuł gazety o przyjaźni toruńskiego sędziego z szefem miejscowego gangu Edwardem Śmigielskim wywołał prawdziwą burzę. Kolegium Sądu Okręgowego będzie w czwartek rozpatrywało wniosek o odwołanie szefa VIII Wydziału karnego Zbigniewa Wielkanowskiego, a także jego zwierzchnika - prezesa Sądu Rejonowego Zbigniewa Krepskiego. Prokuratura nie wyklucza wszczęcia śledztwa. Prokuratura ma polecenie zbierania materiałów dowodowych w sprawie sędziego Zbigniewa Wielkanowskiego - powiedział minister sprawiedliwości Lech Kaczyński przed środowym posiedzeniem Sejmowej Komisji Sprawiedliwości. Mówiąc o planowanym na czwartek kolegium toruńskiego Sądu Okręgowego, minister dodał: Nie przewiduję sytuacji, w której sędziowie będą bronić swojego kolegi. Jeśli tak się jednak stanie, to jestem bezradny.
Do Polski można przywieźć beczki z dowolnym toksycznym paskudztwem - twierdzą inspektorzy NIK. Kontrola na granicach jest iluzoryczna. Celnicy, pozbawieni wsparcia ze strony wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska, nie wiedzą, które substancje należy zakwalifikować jako odpady. Celnicy, straż graniczna i inspektorzy ochrony środowiska w ogóle ze sobą nie współpracują - dowiedziała się gazeta z najnowszego raportu NIK dotyczącego postępowania z odpadami niebezpiecznymi. W efekcie do Polski wjeżdżają transporty z podejrzanymi substancjami. Celnicy tłumaczą, że bez pomocy chemików, fachowców od ochrony środowiska, nie mogą udowodnić przewoźnikom, że transportują substancje toksyczne.
Gazeta Wyborcza: Zamurowani dzień i noc
Czy mieszkańcy kamienicy w centrum Płocka będą mogli - tak po prostu - wyjść ze swoich mieszkań do miasta, choćby na zakupy czy do szkoły? To brzmi jak żart - od ponad dwóch miesięcy jest to niemożliwe. Sprawa stała się głośna, gdy w końcu października zmarła 80-letnia mieszkanka domu. Gdy do kamienicy chcieli wejść policjanci i lekarka, zobaczyli, że do mieszkań nie ma dojścia. Na ratunek wezwano straż pożarną z długim podnośnikiem. Przed wielu laty z kamienicy do miasta można było wejść i wyjść przez bramę od ul. Tumskiej. W 1975 r. za zgodą gminy właściciele zamurowali bramę. Do miasta wychodziło się drugą stroną - od ul. Kwiatka. Trzy lata temu gmina Płock sprzedała tę działkę Jerzemu i Teresie Cieślińskim. Właśnie tę z jedynym możliwym wyjściem. Ponad dwa miesiące temu państwo Cieślińscy założyli w bramie domofony i nie dali kluczy mieszkańcom feralnej kamienicy.
Wiele orgazmów, wiele mitów
Prawie 30% par nie stosuje żadnych środków antykoncepcyjnych. Króluje stosunek przerywany - a to nie jest żadna metoda. Jest za to bardzo wiele legend i mitów wśród młodych ludzi. Przychodzi dziewczyna do poradni i dziwi się, że jest w ciąży, bo "ona to robiła dopiero 7 razy", a chłopak jej mówił, że w pierwszych 10 kontaktach nie zachodzi się w ciążę. W raporcie MEN stwierdzono, że po zajęciach wychowania do życia w rodzinie akceptacja prezerwatyw spadła - w przebadanej grupie młodzieży - z 90% przed zajęciami do 82% po. I proszę sobie wyobrazić, że urzędniczka ministerstwa uznała to za sukces! - powiedział w wywiadzie udzielonym gazecie dr Zbigniew Izdebski, przewodniczący Towarzystwa Rozwoju Rodziny.
Trybuna: Huty wciąż toną
W negocjacjach z Unią Europejską rząd miał zabiegać, aby redukcja zdolności produkcyjnych polskich hut nie była większa niż do 12 mln ton surowej stali rocznie. Tak jeszcze kilka miesięcy temu zapewniał resort gospodarki. Dziś zanosi się, że negocjacje nie będą konieczne. Huty toną. Nie z własnej winy. Doprowadzenie do poziomu konkurencyjności z UE wymaga zainwestowania 12 mld zł. Ze środków hut i inwestorów. Skarb Państwa może jedynie poręczyć kredyty inwestycyjne do kwoty 1 mld zł. A gdy nie będzie inwestorów? Na to brakuje odpowiedzi ze strony rządowej - podkreśla Marcin Podlaski.
Życie: Słona cena spóźnienia
Chorujesz? Pamiętaj, by na czas dostarczyć pracodawcy lub ZUS zwolnienie lekarskie. W przeciwnym razie Zakład obniży ci zasiłek chorobowy o 25%. Na dostarczenie L-4 mamy 7 dni. Czas płynie od następnego dnia po wystawieniu druku przez lekarza. Od stycznia do października ZUS zaoszczędził na naszych spóźnieniach ponad 4,6 mln zł. Tylko w jednym miesiącu - w październiku - oszczędności wyniosły prawie 445 tys. zł. Ile oszczędzają pracodawcy, nie wiadomo - pisze Aneta Stabryła.
Nasz Dziennik: Polowanie na dusze
Kiedy chodzę ulicami mojego miasta, mam uczucie jakbym szedł przez pole minowe. Patrzę w prawo, reklama papierosów, na niej prawie naga kobieta. Patrzę w lewo, reklama kanapy, na niej bardzo skąpo ubrana dziewczyna, z wyrazem twarzy doświadczonej rozpustnicy. Na dole plakatu coraz częściej pojawia się napis - "pokusa nie do odparcia". Cóż, na razie odpieram te pokusy, jednak nie mogę powiedzieć, żebym był na nie całkiem obojętny - bo jestem normalnym mężczyzną. Osoby, które zostały zainfekowane liberalną trucizną, mówią mi oczywiście - nie musisz patrzeć. Tylko dlaczego mam we własnym mieście, we własnym kraju zachowywać się nienaturalnie, dlaczego mam zamykać oczy. Dlaczego moja wolność, o której tak bardzo lubią gadać "nowocześni ludzie", ma być ograniczona? - zastanawia się Adam Białous.
Super Express: W Evicie odmładzali napoje denaturatem
Pracownicy rozlewni napojów Evita w Biskupcu (warmińsko-mazurskie) do środy rozpuszczalnikiem i denaturatem zmywali wydrukowane na butelkach daty przydatności do spożycia gazowanego napoju Viwat. Przestępstwo wyszło na jaw, gdy jedna z pracownic trafiła do szpitala z objawami zatrucia chemikaliami. Szefom firmy żal się zrobiło przeterminowanego napoju. Zamiast wylać, postanowili go "odmłodzić". Denaturatem zmywano datę przydatności do spożycia z butelek napoju Viwat. Wymyte butelki odarte z etykiet trafiały z powrotem na linię produkcyjną. Doklejano im nowe etykiety z inną nazwą.
Życie Warszawy: Stolica skarży rząd
Władze stolicy rozpatrują możliwość zaskarżenia polskiego rządu do sądu za skreślenie w projekcie przyszłorocznego budżetu centralnego dotacji na budowę metra. Zrobiono to skrycie, wg zasady: cicho, cicho, coś skreślimy, może nikt nie zauważy - denerwuje się prezydent Warszawy, Paweł Piskorski. W przyszłym roku na metro potrzeba ponad 100 mln euro, czyli 470 mln zł. Władze stolicy muszą na tę inwestycję zaciągnąć 330 mln zł kredytu. Pieniądze pójdą na zapłacenie Alstomowi 2 rat za wagony dla metra oraz na rozpoczęcie budowy tuneli i stacji Dworzec Gdański i pl. Wilsona, które chcielibyśmy oddać w 2003 r. - mówi Teresa Kuźmińska, rzecznik prasowy Metra Warszawskiego.
Parkiet: Czwarta władza na giełdę
W przyszłym roku sektor reklamy i mediów, reprezentowany obecnie na Giełdzie Papierów Wartościowych przez zaledwie trzech emitentów, ma szansę znacznie urosnąć w siłę. Tylko dzięki wejściu na parkiet ITI Holdings i Polsatu łączna kapitalizacja firm medialnych na warszawskiej giełdzie przekroczy 10 mld zł, co stanowi ok. 10% wartości polskiego rynku kapitałowego. Wg raportu "Media 2001" (opracowanego przez DM BIG-BG), rynek reklamy i mediów jest jednym z najszybciej rozwijających się sektorów polskiej gospodarki. W ostatnich latach rósł nominalnie o kilkadziesiąt procent rocznie. Zenith Media uplasował Polskę wśród 20 największych rynków reklamowych świata. Jego wartość nominalna wyniosła w 1999 r. 8,2 mld zł (wartość realna 5,8 mld zł). Rozwój rynku reklamy i mediów nie przekłada się na razie na wzrost jego reprezentacji na GPW.
Prawo i Gospodarka: Nadchodzi czas hossy
Analitycy, z którymi rozmawiała gazeta, byli niemal jednomyślni. Ich zdaniem, już niedługo ceny akcji na warszawskiej giełdzie zaczną rosnąć. Obecnie giełda znajduje się w fazie akumulacji, która jest etapem poprzedzającym hossę. Charakteryzuje się ona stabilizacją cen akcji na niskim poziomie - powiedział Dawid Wilanowski, analityk BM BPH. Pierwszych wzrostów gracze giełdowi mogą się spodziewać nawet za dwa lub trzy tygodnie - dodał. Podobnego zadania jest Alfred Adamiec, analityk PBK Asset Management. Można przypuszczać, że sytuacja z końca 1999 r. powtórzy się również obecnie - zauważył. Wzrosty mogą nastąpić nawet wcześniej, ze względu na powszechną chęć uprzedzenia dużych instytucji finansowych.
Puls Biznesu: Deweloper rozwinie sieć hoteli Holiday Inn
Sieć 20 hoteli Holiday Inn zamierza wybudować w Polsce w ciągu 10 lat Global Hotels Development Group Poland. Firma za 2-3 lata chce zadebiutować na jednej z zagranicznych giełd. Najpierw jednak pozyska inwestora finansowego. Zgodnie z planem, 7 z 20 hoteli, które zbuduje firma GHDGP, deweloper Holiday Inn, będzie obiektami czterogwiazdkowymi. Oprócz uruchomionego już w Gdańsku i ruszających w styczniu 2001 roku we Wrocławiu i w lipcu w Krakowie, planowana jest też budowa hoteli w Warszawie, Katowicach, Łodzi i Poznaniu. Resztę będą stanowiły obiekty niższej klasy. (mag)