Nie wiem, czy pan widział, państwo na pewno czytali artykuł na stronie Wirtualnej Polski dotyczący tego, że w Rzeszowie prawdopodobnie,
proszę państwa, wiele na to wskazuje, złamano procedury w sprawie szczepień. Otóż, jak jeden z naszych reporterów dotarł
do korespondencji doktora Stanisława Mazura, prezesa Centrum Medycznego Medyk w Rzeszowie, korespondencji ze
swoimi pracownikami. Wynika z tej korespondencji, że doktor Mazur polecił wielokrotne używanie strzykawek jednorazowych
przy podawaniu szczepionki. Prezes Centrum Medycznego wytłumaczył Wirtualnej Polsce, że polecenie szybko odwołał i że chodziło
tylko o jedną z przychodni, w której zabrakło strzykawek. To niebywałe panie mecenasie. Ja bym chciał, żeby pan spojrzał na tą sprawę z punktu widzenia prawnika
właśnie, doświadczonego w bardzo różnych sprawach. No szef centrum medycznego sugeruje pracownikom, by jednorazowych strzykawek
używać wielokrotnie.
Kodeks karny zawiera artykuł 18., który mówi o podżeganiu. Właśnie
podżeganie to jest takie namawianie innej osoby do
popełnienia przestępstwa.
I mamy tutaj tego rodzaju sytuację.
To polecenie dyrektora zakładu opieki zdrowotnej w Rzeszowie
do swoich pracowników,
jak czytałem, w jednym z ośrodków szczepień, ma
charakter właśnie takiego podżegania do czynu niezgodnego z prawem. Powiem
więcej, do czynu, które mogło grozić chorobą, być
może nawet śmiercią wielu
osób, dlatego że te
kwestie związane ze szczepionkami antycovidowymi muszą być - ale ze wszystkimi szczepionkami -
muszą być stosowane niezwykle ostrożnie. I używanie jednej i tej samej igły,
już używanej wcześniej dla innych osób, gdzie
te wszystkie, można powiedzieć, zarazki, wirusy, wszystko co dotyczy organizmu tej
wcześniejszej osoby mogły przejść na tę kolejną osobę i na kolejną, i na kolejną. No to to jest
również przestępstwo.
Doprecyzuję jedną rzecz, panie mecenasie, bo to jest ważne. Strzykawki tak, igły nie. Igły
były różne, jednorazowo używane. Tak, strzykawki. No ale jeśli ja pamiętam szczepienia, to zawsze jest tak,
że to się w taki sposób robi, że tam się troszkę zaciąga i potem się wstrzykuje.
Nie no, strzykawki również to dotyczy. Od razu powiedzmy
bardzo dokładnie: prokuratura w
Rzeszowie powinna
w tej sprawie wszcząć postępowanie
wyjaśniające w
kierunku popełnienia przestępstwa, zarówno
przez te osoby, które
używały tych samych strzykawek do szczepień kolejnych ludzi, jak i w stosunku do tego
dyrektora, który podżegał do tego rodzaju działania. To powinno być bardzo dokładnie zbadane pod
kątem popełnienia czynu zabronionego. My tutaj nie jesteśmy lekarzami, nie jesteśmy
wirusologami, nie jesteśmy w stanie powiedzieć, na ile taka strzykawka raz zużyta ona
może być niebezpieczna dla innej osoby. Ale prokuratura musi to zbadać.
Pan doktor, panie mecenasie, mówi: ja się wycofałem z tego polecenia szybko i do realizacji polecenia nie doszło. Czyli to się skończyło pewnie na
jakiś mailach, na jakieś papierach, to po pierwsze.
Ja to wszystko rozumiem.
A po drugie, czy pan kupuje takie tłumaczenie, że to było w dobrej wierze.
Mamy szczepionki, musimy się spieszyć, nie chcemy niczego zmarnować. A nie mamy strzykawek.
Oczywiście, że są tak zwane kontratypy w przestępstwach.
To znaczy, że zaistnieją okoliczności podmiotowe i przedmiotowe, ale
są jakieś inne okoliczności, które powodują, że nie ma przestępstwa. Takim kontratypem jest
stan wyższej konieczności. Ale
stan wyższej konieczności to jest zagrożenie natychmiastowe. Gdyby nie podano tej szczepionki,
to pacjent by na pewno umarł. Chyba w tej sytuacji tak nie było, szczepione są osoby zdrowe. Tak że
tutaj powstaje niezwykle skomplikowany stan prawny, który,
jak już powiedziałem, powinien być wyjaśniony. To, że to zostało cofnięte, to oczywiście nie
ma żadnego znaczenia, dlatego że w przypadku tych przestępstw karane jest również
przygotowanie. Oczywiście można od przygotowania odstąpić
i wtedy sąd to również bierze pod uwagę. Ale to, że prokuratura musi w tej sprawie wszcząć
postępowanie wyjaśniające, nie mam żadnych wątpliwości.