Przedterminowe wybory - potrzeba czy gra polityczna?
Przedterminowe wybory są w interesie Polski - uważają politycy PO i PiS i zwracają uwagę, że o wyborach w czerwcu mówił rok temu sam premier Leszek Miller. Minister spraw wewnętrznych - Krzysztof Janik uważa jednak, że żądanie rozpisania wcześniejszych wyborów to jedynie gra polityczna.
18.01.2004 | aktual.: 18.01.2004 12:34
Poseł Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia, że prowadzenie Platformy Obywatelskiej w ostatnich sondażach opinii publicznej, nie jest powodem wysunięcia przez jego partię żądania przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlementarnych .
Gość "Salonu Politycznego Trójki" zwrócił uwagę, że obietnicę przeprowadzenia wyborów w czerwcu tego roku złożyli w roku ubiegłym premier Leszek Miller i prezydent Aleksander Kwaśniewski. Ponadto - PO uważa, że rząd Leszka Millera nie jest już w stanie przeprowadzić żadnych istotnych decyzji w parlamencie, gdyż nie może liczyć nawet na własne zaplecze. W opinii Komorowskiego pełna kadencja rządu Leszka Millera oznacza dalszy dryf rządu.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego teraz rząd nie podejmuje trudnych decyzji, ale jak się wyraził zamiata kolejne trudne sprawy pod dywan i pozostawia je następcom.
Bronisław Komorowski powiedział, że PO ma ogromne watpliwości, co do tego, czy poprze plan Hausnera, gdyż jak się wyraził wybijane są z niego kolejne zęby.
Kolejny gość "Salonu Trójki" Marek Jurek z PiS-u uważa, że przedterminowe wybory są w interesie kraju i zbiegają się z rozsądkiem politycznym SLD, jeśli zechce się nim kierować. Odnośnie planu Hausnera pytał dlaczego rząd chce zweryfikować renty natomiast nie chce się zabrać za weryfikacje emerytur nomenklaturowych.
Szef MSWiA Krzysztof Janik twierdził, że domaganie sie wczesniejszych wyborów jest głównie grą polityczną. Przyznał jednocześnie, że gdy rząd AWS miał bardzo niskie notowania SLD także domagała się przedterminowych wyborów. Zaprotestował przeciwko opiniom, że rząd Millera wyczerpał swoje możliwości. Podkreślił, że plan ograniczenia wydatków rządowych jest także testem dla opozycji. "Zobaczymy, czy panowie zechcecie przeprowadzić ten plan w formie do zaakceptowania przez społeczeństwo ale także w interesie państwa. Zobaczymy na ile wam chodzi o coś więcej niż grę polityczną" - mówił Janik.
Krzysztof Janik oznajmił także, że na razie SLD jeszcze się nie wypowiedziało czy poprze plan Hausnera, ale jego zdaniem zdecydowana większość parlamentarzystów to zrobi.
Minister Marek Siwiec, odpierał zarzuty , że rząd i prezydent wycofali się z obietnicy przeprowadzenia wcześniejszych wyborów. Argumentował, że wcześniejsze wybory były pomysłem warunkowym. Chodziło między innymi o współpracę opozycji w sprawie budżetu i ten warunek nie został spełniony. Zdaniem Siwca opozycja nie powinna się dziwić, że zrezygnowano z przedterminowych wyborów.
Zbigniew Kuźmiuk z PSL mówiąc o planie Hausnera powiedział, że jego partia jest przeciwna ograniczeniu wydatków na cele socjalne, gdyż godzi to w najuboższych. Jego zdaniem recept na ograniczenie wydatków publicznych jest kilka. Na przykład można ograniczać wydatki administracyjne. Według posła PSL należy tez zastanowić się nad tempem przezbrojenia naszej armii. Powołał się na wywiad z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, który sugerował, że można zwrócić sie do Stanów Zjednoczonych o wsparcie w przezbrojeniu wojska.