Przedstawiciel polskiej ambasady wezwany do białoruskiego MSZ
Białoruskie MSZ poinformowało, że został wezwany do ministerstwa przedstawiciel ambasady RP w Mińsku, któremu przekazano "zdecydowany protest w związku z ostatnimi działaniami strony polskiej wobec Republiki Białoruś".
Zobacz: Białoruś wybiera prezydenta
Przeczytaj: wywiad WP z Antosem Ciależnikau, przewodniczącym polskiego Związku na rzecz Demokracji w Białorusi.
Informację o wezwaniu przedstawiciela ambasady do MSZ potwierdziła jej sekretarz prasowa Monika Sadkowska.
Według białoruskiego MSZ, działania strony polskiej "poważnie naruszają międzynarodowe porozumienia dotyczące funkcjonowania przejść granicznych i zapewniania bezpieczeństwa zagranicznych placówek dyplomatycznych".
Jak podkreślono w komunikacie ministerstwa, zwróciło się ono o oficjalne wyjaśnienia i zażądało "wstrzymania podobnych działań" oraz "zapewnienia bezpieczeństwa białoruskich placówek dyplomatycznych w Polsce" i przestrzegania przez Warszawę porozumień międzynarodowych.
We wtorek przed przejściem granicznym w Kuźnicy Białostockiej rozpoczęła się kilkudniowa akcja informowania obywateli Białorusi o opozycyjnym kandydacie na prezydenta tego kraju Alaksandrze Milinkiewiczu, polegająca przede wszystkim na rozdawaniu jego ulotek wyborczych. W Warszawie zaś pod ambasadą Białorusi zorganizowano wyborczy punkt informacyjny.
Jeżeli jest to protest, to jest on formalny lub ustny. Muszę widzieć relację i wtedy zastanowimy się, co z tym zrobić - podkreślił rzecznik prasowy polskiego MSZ Paweł Dobrowolski.
Dodał, że takie wydarzenie "generalnie" wpisuje w "ograniczające działania", jakie strona białoruska podejmuje wobec Polski. Przypomniał m.in. o odmowie akredytacji dla polskich dziennikarzy, którzy chcieli relacjonować niedzielne wybory prezydenckie na Białorusi.