Przedsiębiorcy chętnie kradną dane swoich konkurentów
Wykradanie przez pracowników ważnych
informacji na rzecz konkurencji, defraudacje i nadużycia oraz
zewnętrzne ingerencje w firmową sieć komputerową - to główne
przyczyny, dla których przedsiębiorcy korzystają z usług
informatyki śledczej. Raport na ten temat przedstawiła katowicka firma
Mediarecovery, zajmująca się informatyką śledczą.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/fidel-wczoraj-i-dzis-6038692822504065g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/fidel-wczoraj-i-dzis-6038692822504065g )
Fidel wczoraj i dziś
Mediarecovery przeprowadziła badanie w styczniu wśród blisko 150 specjalistów, zajmujących się bezpieczeństwem informatycznym w firmach.
Wyniki potwierdzają, że coraz więcej firm sięga po narzędzia z zakresu informatyki śledczej. Aż 48% ankietowanych widzi taką potrzebę w sytuacji podejrzenia, że w przedsiębiorstwie działa wykradający informacje "szpieg", w informatycznym żargonie nazywany też "kretem", "szpionem" lub "wtyką".
Na rolę "kreta" decydują się najczęściej niedowartościowani pracownicy, którzy w ten sposób chcą zemścić się za rzeczywiste lub wydumane krzywdy ze strony przełożonego czy firmy. Oczywiście motyw finansowy jest równie ważny, najczęściej obie pobudki idą w parze - ocenia Zbigniew Engiel z Mediarecovery.
Zachodni eksperci szacują, że problem szpiegostwa dotyka ponad 70% organizacji, głównie firm. Pomimo tego, wśród kadry zarządzającej panuje przekonanie, że skala zagrożenia nie jest tak duża. Tymczasem - jak wskazują eksperci -właśnie zbytnie zaufanie do istniejących zabezpieczeń i doboru pracowników tworzy idealne środowisko dla osób nielojalnych.
Jak powiedział Engiel, większość przypadków, jakie trafiają do specjalistycznych firm, dotyczy sytuacji kiedy incydent miał już miejsce. Zadaniem informatyków jest wówczas analiza i zabezpieczenie - elektronicznego odcisku palca sprawcy".
Natomiast w USA i na zachodzie Europy informatyka śledcza wykorzystywana jest raczej prewencyjnie, a firmy wdrażają specjalne systemy, zapobiegające szpiegostwu. W Polsce decydują się na to głównie banki i instytucje ubezpieczeniowo-finansowe.
Ankieta wykazała, że polscy przedsiębiorcy obawiają się również defraudacji i nadużyć dokonywanych przez pracowników oraz zewnętrznych ingerencji w sieć komputerową. Takie odpowiedzi wskazało po 37% ankietowanych. Największym problemem jest brak w firmach odpowiednich narzędzi, które umożliwiałyby szybkie wykrycie tego typu zdarzeń.