Przedłużone śledztwo w sprawie "grupy trzymającej władzę"
Do końca roku białostocka prokuratura apelacyjna przedłużyła śledztwo dotyczące tzw. grupy trzymającej władzę, czyli próby ustalenia osób, które wysłały Lwa Rywina z korupcyjną propozycją do Agory. Analizujemy nowe billingi, planowane są przesłuchania nowych
świadków - poinformował rzecznik prasowy tej prokuratury Janusz Kordulski.
17.09.2007 15:20
O szczegółach nie chciał mówić. M.in. o tym, jakie nowe osoby mają być przesłuchane w charakterze świadków.
Już kilka miesięcy temu prokuratura informowała, że stara się dokonać analizy połączeń telefonicznych osób, które mogą mieć istotne znaczenie dla sprawy. Materiał ten jest wciąż przygotowywany dla biegłego, który ma na tej podstawie przygotować tzw. analizę kryminalistyczną tych połączeń.
Prokuratura uważa to za ważny dowód w śledztwie, które zaczęło się od badania nieprawidłowości w procesie legislacyjnym nowelizacji ustawy medialnej (sam wątek "grupy trzymającej władzę" jest badany od półtora roku).
W prowadzonym w Białymstoku śledztwie chodzi o próbę ustalenia przez prokuraturę kręgu osób, które wysłały Lwa Rywina z korupcyjną propozycją do Agory.
Według raportu sejmowej komisji śledczej ds. tej afery, którego autorem był obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, tzw. grupa trzymająca władzę to: Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Lech Nikolski, Włodzimierz Czarzasty i Robert Kwiatkowski. Oni sami zaprzeczają tym oskarżeniom.
Pierwsza część śledztwa zakończyła się oskarżeniem czterech osób, w tym byłej wiceminister kultury Aleksandry Jakubowskiej oraz byłych i obecnych urzędników Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Ministerstwa Kultury.
Postawiono im zarzuty dotyczące bezprawnego przerobienia nowelizacji ustawy, do których się nie przyznali. Proces w tej sprawie trwa przed sądem w Warszawie.
Lew Rywin, skazany na dwa lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory, na początku roku przedterminowo opuścił zakład karny.