PolitykaPrzecieki z KE. Polska łamie reguły Ursuli von der Leyen

Przecieki z KE. Polska łamie reguły Ursuli von der Leyen

Ursula von der Leyen i jej otoczenie milczą o rozmowach z kandydatami na komisarzy. Warszawa jako jedyna opowiada o swoich ustaleniach z niemiecką szefową Komisji Europejskiej. Media donoszą o tym, co naprawdę miało doprowadzić do zmiany kandydatury Krzysztofa Szczerskiego na Janusza Wojciechowskiego.

Przecieki z KE.  Polska łamie reguły Ursuli von der Leyen
Źródło zdjęć: © East News | Zbyszek Kaczmarek
Natalia Durman

28.08.2019 | aktual.: 28.08.2019 09:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rozmowy rozpoczęły się we wtorek, ale nie jest znana dokładna agenda, proponowane kandydatom teki ani nawet nazwiska. - Nie każdy znany publicznie kandydat będzie komisarzem, stąd potrzeba poufności - tłumaczyła rzeczniczka Komisji Mina Andreeva.

Tymczasem w Polsce głośno jest o polskich kandydatach. - Cieszymy się, ponieważ decyzja o objęciu teki rolnej, jeżeli ona zostanie ostatecznie zaakceptowana, będzie bardzo dobra dla Polski - powiedział rzecznik rządu Piotr Muller. Wcześniej o tym, że Polsce przypadnie rolnictwo, a kandydatem na komisarza jest Janusz Wojciechowski, poinformował w rozmowie z RMF FM Krzysztof Szczerski. Tłumaczył, że wycofał się z rozgrywki, bo nie jest specjalistą od rolnictwa.

Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika jednak, że przyczyna mogła być inna. Szczerski był już trzy tygodnie temu na wstępnej, zapoznawczej rozmowie z Niemką desygnowaną na przewodniczącą KE. - Wypadł kiepsko i stąd zaczęły się rozmowy o przetasowaniach - zdradził rozmówca dziennika w KE.

Dodatkowo, według niepotwierdzonych informacji, sam Szczerski miał von der Leyen przedstawić preferencje dotyczące ewentualnej teki w KE niezgodne z ustaleniami, jakie ta poczyniła wcześniej z premierem Morawieckim. To wszystko miało doprowadzić do zmiany kandydatury. A że Szczerski był kandydatem prezydenta Dudy, także kolejny kandydat został wybrany z grona osób mu bliskich. Z punktu widzenia von der Leyen to dobre posunięcie, bo Polak firmowałby politykę, która w naszym kraju może wzbudzać protesty.

Wojciechowski rozmawiał z von der Leyen

Janusz Wojciechowski był od lat 80. członkiem ZSL, potem PSL. W latach 1995-2001 sprawował funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Od momentu dołączenia Polski do Unii Europejskiej do 2016 roku był europosłem. W 2009 roku startował już z list Prawa i Sprawiedliwości, a rok później dołączył do tej partii.

Obecnie jest audytorem w Europejskim Trybunale Obrachunkowym, który stoi na straży finansów UE. Jego sześcioletnia kadencja kończy się w 2022 roku. Na co dzień zajmuje się audytem unijnych środków wykorzystywanych w dziedzinie zdrowia, rolnictwa i ochrony środowiska

Jak pisaliśmy w WP, we wtorek polityk spotkał się dziś z szefową KE i rozmawiał z nią na temat teki, którą miałby objąć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (336)