Przechwycony rosyjski bombowiec miał na pokładzie bombę atomową
Jeden z przechwyconych w środę przez RAF rosyjskich bombowców miał na pokładzie broń nuklearną - informują brytyjskie media.
W środę brytyjskie myśliwce typu Typhoon zostały poderwane, by przechwycić dwa rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu Tu-95 (w nazewnictwie NATO Bears). Po zauważeniu rosyjskich maszyn nad kanałem La Manche poderwane zostały samoloty z baz sił powietrznych RAF w Lossiemouth w Szkocji i Coningsby we wschodniej Anglii. Według resortu przelot bombowców doprowadził do zakłóceń w ruchu lotnictwa cywilnego.
Według BBC bombowce zbliżyły się do granicy strefy powietrznej Wielkiej Brytanii na odległość 25 mil (ok. 40 km), nie poinformowały o planie przelotu, nie miały włączonych transponderów (urządzeń używanych w systemach zarządzania ruchem lotniczym, umożliwiających lokalizację oraz identyfikację maszyn) i nie komunikowały się z kontrolą lotów.
Brytyjskie media, powołując się na źródła w ministerstwie obrony, podają, że jeden z bombowców transportował broń atomową. Dowiedziano się o tym z przechwyconych rozmów załogi jednego z Tu-95. Bomba nie była uzbrojona.
W 2014 roku NATO przeprowadziło ok. 100 akcji przechwytywania rosyjskich samolotów, to około trzy razy więcej niż w 2013 roku.
Źródło: "The Express", "International Business Times", PAP