Prywatni nadawcy boją się tej ustawy
Parlament Węgier przyjął rozwiązania, zaostrzające i tak kontrowersyjną ustawę medialną. Jak podkreśla agencja dpa, nowe rozwiązania zwiększają jeszcze presję na prywatne stacje radiowe i telewizyjne.
Nadawcy prywatni nie będą się mogli ubiegać o pasma częstotliwości, jeśli mają długi wobec potężnej instancji nadzorczej mediów - Rady Medialnej. Długami mogą być zaległe opłaty, bądź grzywny, które Rada Medialna może nakładać na mocy ustawy z grudnia 2010 roku za treści, które uzna za niepoprawne.
Na mocy przyjętych obecnie uregulowań Rada Medialna będzie mogła co roku decydować, które państwowe stacje telewizyjne i radiowe mogą kontynuować działalność. Rządzący Fidesz uzasadnił to możliwymi problemami finansowymi. Produkcję wiadomości państwowych telewizji MTV i Duna-TV, radia i agencji prasowej MTI już w zeszłym roku scentralizowano w tzw. centrum wiadomości.
W państwowych mediach trwa fala zwolnień; w środę dziennikarze i personel techniczny mediów chcą przeciwko temu protestować w Budapeszcie.
Około 550 z 2 tys. pracowników państwowych mediów otrzymało już wymówienia. Jesienią pracę ma stracić kolejny tysiąc redaktorów i techników. Opozycja mówi o czystce.