PolskaPrymas Polski złożył kondolencje po śmierci Pawła Adamowicza. "Modlitwą i myślą staję przy trumnie"

Prymas Polski złożył kondolencje po śmierci Pawła Adamowicza. "Modlitwą i myślą staję przy trumnie"

Abp Wojciech Polak przebywa w Panamie, gdzie niebawem rozpoczną się Światowe Dni Młodzieży. Prymas Polski nie może osobiście pożegnać tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza, przesłał więc list kondolencyjny. Jego słowa wzruszają.

Prymas Polski złożył kondolencje po śmierci Pawła Adamowicza. "Modlitwą i myślą staję przy trumnie"
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Jaskółka
Magdalena Nałęcz-Marczyk

17.01.2019 | aktual.: 29.03.2022 13:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Modlitwą i myślą staję przy trumnie śp. Pana Prezydenta Pawła Adamowicza, aby dziękować Bogu za wszelkie dobro, jakie przez Jego ręce i serce stało się udziałem wielu osób" - napisał w liście kondolencyjnym abp Wojciech Polak.

Prymas Polski zaznaczył, że "działo się tak w przeszłości, gdy podejmował działalność opozycyjną w czasach PRL, poprzez troskę o uchodźców i emigrantów, którą wyrażał jako Prezydent Gdańska, aż po udział w tragicznym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas którego dziękował za okazywane dobro, szczodrość i solidarność".

Podkreślił też, że zmarły w poniedziałek prezydent Gdańska Paweł Adamowicz był orędownikiem pokoju, którego obecnie wszystkim "szczególnie potrzeba". "Niech Zmartwychwstały Chrystus, którego odnalazł i wyznawał w Kościele jako Drogę, Prawdę i Życie, w swoim miłosierdziu obdarzy Go łaską pokoju i życia wiecznego" - podkreślił w liście złożonym na ręce metropolity Gdańskiego Leszka Sławoja Głódzia prymas Polski.

Paweł Adamowicz nie żyje. Zginął od ciosu nożem

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł w poniedziałek po południu. Dzień wcześniej, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, został zaatakowany przez mężczyznę chorego na schizofrenię paranoidalną.

Adamowicza ugodzono trzykrotnie ostrym nożem. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł trwającą 5 godzin operację. Lekarze poinformowali, że prezydent ją przeżył, ale jego stan nadal jest bardzo ciężki.

- Z najgłębszym żalem pragnę państwa poinformować, że przegraliśmy walkę o życie pan Pawła Adamowicza - poinformował w poniedziałek popołudniu dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku dr hab. n. med Tomasz Stefaniak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (266)