PolskaProtesty wyborcze utrudnione - jest luka w prawie

Protesty wyborcze utrudnione - jest luka w prawie

Osoba, który chce kwestionować wyniki wyborów wójtów (burmistrzów, prezydentów miast), może mieć problem z ustaleniem, do jakiego sądu i w jakim terminie ma wnieść protest. Wszystko przez lukę w kodeksie wyborczym - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Protesty wyborcze utrudnione - jest luka w prawie
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

– Nie wyjaśniają tego również przepisy szczegółowo regulujące zasady przeprowadzania wyborów wójtów, burmistrzów prezydentów miast – dodaje Anna Wierzbica z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Ten błąd ustawodawcy to woda na młyn dla tych wszystkich, którzy domagają się unieważnienia przeprowadzonych 16 listopada wyborów samorządowych. Argument ten jeszcze dobitniej podkreśla, że nie ma innego wyjścia i trzeba skrócić kadencję.

Eksperci jednak przekonują, że dziurę w kodeksowych przepisach da się jakoś załatać. - W tych sprawach należy przez analogię stosować przepisy kodeksu wyborczego określające zasady badania ważności wyborów do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw - twierdzi konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. Również Stefan Płażek wskazuje, że protesty na wybór wójta, burmistrza czy prezydenta miasta powinny rozpatrywać sądy okręgowe. Tegoroczne wybory samorządowe są pierwszymi, które odbywają się zgodnie z kodeksem wyborczym.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (363)