Protesty w Polsce. Kukiz o propagandzie i przekraczaniu wszelkich granic
W ocenie Pawła Kukiza przekonywanie Polaków, że Polska jest bliska wyjścia z Unii Europejskiej to propaganda. Zwrócił również uwagę, że warszawska demonstracja odbywała się w tym samym czasie, co msza z okazji miesięcznicy smoleńskiej.
11.10.2021 06:39
Kukiz komentował niedzielne wydarzenia w Polsce dla TVP. Stwierdził, że prounijne demonstracje są jedynie polityczną zagrywką opozycji, chcącej w ten sposób budować poparcie w wyborach. Powiedział, że nie ma mowy o planach opuszczenia UE przez Polskę.
- Gdyby nawet takie myśli były, to w pierwszej kolejności należałoby się odwołać do woli narodu. A sondaże mówią, że ponad 70 proc. ludzi chce pozostać w Unii Europejskiej. Dlatego ani planu, ani możliwości wyjścia z Unii nie ma. Natomiast Unia Europejska według prawa nie posiada instrumentów, by Polskę wyrzucić - zapewniał.
Polityk podkreślał również, że nie Konstytucja RP jest najważniejszym aktem prawnym w Polsce i nie można do niej wpisywać "podległości, czy jakiegoś uznania wyższości innego podmiotu ponad państwem, ponieważ jest to zrzeczenie się suwerenności".
Protest w Warszawie przekroczeniem wszelkich granic?
Paweł Kukiz zwrócił również wagę na termin i miejsce protestu w Warszawie. Wielotysięczna demonstracja poparcia dla Unii Europejskiej odbyła się na Placu Zamkowym. Tego samego dnia została również odprawiona msza poświęcona ofiarom katastrofy smoleńskiej.
- Organizowanie takiego zdarzenia, takiego buntu, (...) na Placu Zamkowym, tego samego dnia i o tej samej godzinie, gdzie cyklicznie odbywa się, w tym samym mniej więcej czasie, msza poświęcona ofiarom katastrofy smoleńskiej, to jest perfidne po prostu. Nieludzkie. To jest już przekroczenie wszelkich granic.