Protesty w całej Polsce. Powodem projekt ustawy PiS ws. sędziów

"Dziś sędziowie - jutro Ty" - pod takim hasłem trwają protesty w 200 polskich miastach. Manifestujący zgromadzili się m.in. w Warszawie, Białymstoku, Katowicach, Wrocławiu lub Poznaniu. Chodzi o sprzeciw wobec projektu ustawy PiS ws. sędziów, który zakłada wprowadzenie sankcji.

Protesty w całej Polsce. Powodem projekt ustawy PiS ws. sędziów
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

18.12.2019 | aktual.: 18.12.2019 20:31

  • Protesty zorganizowano w 200 miastach
  • Tłumy są m.in. przed Sejmem
  • Skandują takie hasła jak: "zwyciężymy", "hańba", "Jarosław K.", "precz z komuną"

Protestujący sprzeciwiają się ustawie, która dyscyplinuje sędziów za stosowanie prawa Unii Europejskiej. Ma być w czwartek procedowana w Sejmie.

Wśród organizatorów środowych protestów są: Obywatele RP, Amnesty International, Akcja Demokracja, KOD, Front Europejski i FOR. Akcję popierają także stowarzyszenia ze środowiska związanego z sądownictwem: Iustitia, Themis, Lex.

Organizatorzy oceniają: "PiS wypowiada otwartą wojnę niezależnemu sądownictwu! Planuje represje wobec sędziów i prokuratorów włącznie z wydaleniem z zawodu! Otwarcie nakazuje zaniechanie stosowania prawa europejskiego!" - czytamy w komunikacie, który informuje o manifestacjach.

W protestach brali udział również politycy. M.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, Krzysztof Brejza oraz były prezydent RP Bronisław Komorowski byli przed Sejmem.

- PiS nawet kiedy czuło się bardzo silne, ustępowało przed naciskiem ulicy. (...) Obecnie, kiedy osłabło, a słabnie z dnia na dzień, tym bardziej warto demonstrować - powiedział Komorowski w rozmowie z reporterem WP podczas warszawskiego protestu.

Przed gmachem parlamentu przemawiał m.in. sędzia Igor Tuleya. - Gdyby nas kiedyś zabrakło, mówcie swoim dzieciom, że były kiedyś wolne sądy - powiedział do tłumu. Wyświetlono również krótki film z udziałem pisarki i noblistki Olgi Tokarczuk, która przekazała wyrazy wsparcia dla sędziów.

Obraz
© PAP

Mocne słowa Agnieszki Holland przed Sejmem

Tokarczuk to nie jedyna artystka, która przemówiła podczas protestu. Obecny był również aktor Piotr Zelt czy reżyserka Agnieszka Holland.

- Chciałam podziękować wszystkim sędziom, adwokatom, prokuratorom, którzy nie chcą poddać się kłamstwu i represjom. My, którzy tu stoimy ryzykujemy bardzo niewiele, ale oni ryzykują całkiem sporo. Kłamstwa sąszą się bez przerwy z telewizji publicznej, nie wierzcie w te kłamstwa. Nie wierzcie, że te ustawy są czymś innym niż kneblem niezależności sędziowskiej. To kłamstwo jest wypowiadane zarówno przez premiera, jak i ministrów - mówiła Holland, porównując rządzących do "szajki Hunwejbinów" (komunistycznej organizacji młodzieżowej działającej w Chinach w latach 80. - przyp. red.)

- Temu kłamstwu służy, niestety, prezydent polski - dodała, a tłum zaczął skandować: "Andrzej D.".

Protesty w całej Polsce. Około 200 miast

Manifestacje odbywają się nie tylko w stolicy. Na proteście w Piasecznie obecny był polityk Lewicy, Andrzej Rozenek.

Manifestujący pojawili się również m.in. w Krakowie, Kielcach oraz we Wrocławiu.

W Szczecinie występował m.in. Andrzej Milczanowski, były szef MSW. Mówił, że Sąd Najwyższy "zajął stanowisko jasne i oczywiste" ws. reformy sądownictwa i wyroku TSUE.

- A ta władza chce zamykać usta sędziom, którzy chcą zadawać pytanie prejudycjalne do TSUE. Nie ma żadnej różnicy między totalitarnymi systemami, a tą władzą, która w objęcia ich totalitaryzmu nas wpędza. Musimy obronić tych sędziów, pokazać tej władzy pięść, by potem pokazać, gdzie jest jej miejsce - mówił Milczanowski. Gdy wspomniał o prezydencie, tłum skandował: "marionetka".

Przypomnijmy: w czwartek wieczorem klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości złożył projekt ustawy dotyczący ustroju sądów powszechnych, a także SN i innych ustaw. Rządzący w ten sposób chcą dyscyplinować sędziów, którzy chcą realizować wprost wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1357)