Protesty przeciwko szczytowi G-8 w Petersburgu
Około 300 komunistów i działaczy
organizacji lewicowych przemaszerowało ulicami
Petersburga w proteście przeciwko szczytowi przywódców państw G-8,
który rozpoczął się w
niedalekim Strielnie. Zatrzymano kilkanaście osób.
Milicja nie dopuściła natomiast do przemarszu uczestników rosyjskiego forum społecznego, nazywanego "antyszczytem G-8".
Zatrzymano około 15 uczestników marszu komunistów. Wszyscy są nadal w areszcie. Wobec trzech wszczęto sprawy karne - powiedział rzecznik rosyjskiego forum społecznego Władimir Sołowiejczyk. Niektórzy uczestnicy forum wzięli udział także w marszu organizowanym przez komunistów.
Komuniści wyruszyli spod sali koncertowej "Oktiabrskaja" w centrum miasta. Siły OMON przecięły im początkowo drogę i doszło do przepychanek. Wtedy milicja zatrzymała pierwszą grupę protestujących. Potem jednak omonowcy dopuścili do przemarszu, osłaniając go szczelnym kordonem. Marsz, na który organizatorzy nie mieli pozwolenia, zakończył się wiecem na placu Puszkina, gdzie zatrzymano kolejnych kilka osób.
Protestujemy przeciw samemu istnieniu G-8, nielegalnemu klubowi państw, które roszczą sobie prawo do rządzenia całym światem - powiedział organizator marszu Władimir Fiodorow z Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej.
Protestujący nieśli czerwone flagi z sierpem i młotem oraz sztandary swoich organizacji, m.in. Awangardy Czerwonej Młodzieży, Rewolucyjnego Komsomołu i Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego. Skandowano "Rewolucja!", "Cała władza sowietom!" i "Kapitaliści won!"; śpiewano Międzynarodówkę.
Około 100 osób podjęło natomiast nieudaną próbę przemaszerowania od stadionu im. Kirowa, gdzie w sobotę zakończyło się dwudniowe rosyjskie forum społeczne. Omonowcy zamknęli żelazną bramę prowadzącą na stadion, której protestującym nie udało się sforsować.
Protestujący przez dłuższy czas skandowali: m.in. "Wolności!", "Prawa nie dają, prawa zabierają", "Rosja nie więzienie" i "Pokój w Czeczenii", ale ich okrzyków już kilka metrów dalej nie było słychać, ponieważ w parku na wyspie, gdzie znajduje się stadion, puszczano przez głośniki marsze wojskowe. Liczni spacerowicze nie zauważali, że przed położonym na samym skraju wyspy stadionem coś się dzieje.
Uczestnikom forum przewodził znany obrońca praw człowieka, szef organizacji "Za prawa człowieka" Lew Ponomariow, który zapowiedział, że wniesie skargę przeciwko władzom miasta za niezgodne z prawem uniemożliwienie pokojowej demonstracji.
Ponomariow podkreślił, że jest bardzo zadowolony z rezultatów forum, gdyż jego zdaniem zaczyna ono funkcjonować jako duża organizacja społeczna, jednocząca osoby działające we wszelkich ruchach obrony praw obywatelskich.
W obradach uczestniczyli obrońcy praw człowieka, działacze społeczni i przedstawiciele organizacji lewicowych. Miało ono skromniejszą skalę, niż się spodziewano, m.in. dlatego, że - jak informowali wcześniej organizatorzy - zatrzymano około 200 osób, które usiłowały dostać się do Petersburga na forum z różnych części Rosji.
Małgorzata Wyrzykowska