Protesty i zamieszki na Bliskim Wschodzie
Starcie na Bliskim Wschodzie (AFP)
Palestyńskie władze zapowiedziały wszczęcie dochodzenia w sprawie poniedziałkowych wydarzeń w Strefie Gazy, gdzie zginęło dwóch Palestyńczyków podczas starć między palestyńską policją, a zwolennikami Osamy bin Ladena. Trzeci Palestyńczyk walczy o życie w szpitalu. Rannych zostało kilkadziesiąt osób.
09.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Świadkowie, na których powołuje się agencja Reuters, twierdzą, że to policjanci zastrzelili 13- i 21-latka - uczestników wielotysięcznej demonstracji w Strefie Gazy, zorganizowanej przez islamską zbrojną organizację Hamas. Policja twierdzi natomiast, że strzały padły ze strony zamaskowanych sprawców.
Kilka tysięcy osób demonstrowało również na Zachodnim Brzegu Jordanu w Dżeninie. Protest zorganizował Hamas oraz organizacja Islamski Dżihad. Demonstranci wykrzykiwali antyamerykańskie i antyizraelskie hasła, wzywając do ataku na Tel Awiw. Palestyńczycy skandowali na cześć Osamy bin Ladena i nieśli jego portrety. Manifestujący ogłosili, że rozpoczął się dżihad - święta wojna islamska.
Demonstranci obrzucili kamieniami posterunek policji w Strefie Gazy. Władze palestyńskie podają, że podczas tych wydarzeń ok. 90 policjantów zostało rannych.
Wieczorem żołnierze żydowscy zastrzelili dwóch Palestyńczyków, a jednego ranili w przejściu pomiędzy Strefą Gazy i terenem Izraela - poinformował rzecznik armii izraelskiej. Dodał, że Palestyńczycy montowali ładunek wybuchowy w pobliżu pozycji wojsk izraelskich.
Poparcie dla bin Ladena w Autonomii Palestyńskiej związane jest z jego wypowiedzią nadaną bezpośrednio po rozpoczęciu ataków na Afganistan. Powiedział on m.in., że Amerykanie nie zaznają spokoju dopóki nie zaznają go Palestyńczycy.
Palestyński minister informacji Yasser Abed Rabbo oświadczył, że wprawdzie Palestyńczycy doznają wielu krzywd, ale nikomu nie daje to prawa do usprawiedliwiania ataków na niewinnych ludzi w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Władze palestyńskie podkreśliły, że bin Laden nie ma prawa do wykorzystywania sprawy palestyńskiej jako pretekstu do stosowania przemocy. (jask)