Amnesty International zorganizowała protest w Warszawie
Przed warszawską siedzibą Komisji Europejskiej aktywiści Amnesty International protestowali w obronie praw uchodźców. Chodzi przede wszystkim o osoby, które są zawracane z polsko-białoruskiej granicy.
Aktywiści Amnesty International zorganizowali protest w stolicy Polski, domagając się wpuszczenia migrantów z Białorusi. Demonstrowali w piątek przed warszawską siedzibą Komisji Europejskiej. "Demonstracja odbyła się pod hasłami powstrzymania nielegalnego zawracania z granic Unii Europejskiej osób poszukujących ochrony w Europie. Apelujemy do UE i państw europejskich o to, by polityki migracyjne chroniły ludzkie życie" - piszą aktywiści w mediach społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Liczba osób, które chcą przekroczyć granicę Białorusi z Unią Europejską wzrasta w ostatnich tygodniach. Litwa zgłasza już 100 osób dziennie i szuka pomocy w wojsku. "Tym razem prawdopodobnie zaangażuje się Rosja, ponieważ wszyscy mają rosyjskie wizy" - ocenia na Twitterze niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej
Od lipca zeszłego roku Polska zmaga się z kryzysem migracyjnym wywołanym przez reżim w Mińsku. W związku z tym podjęto decyzję o zbudowaniu wzdłuż granicy zapory fizycznej.
5 sierpnia na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi dziewięciu cudzoziemców - poinformowała Straż Graniczna. To byli m.in. obywatele Iraku, Iranu, Egiptu. Czterech obywateli Syrii przepłynęło wpław rzekę Świsłocz na odcinku Bobrowniki.
Jak podaje SG, w sierpniu były 153 próby nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy. Od początku roku było ich 7 143 . W minionym roku 39 664.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak walczyć z inflacją? "Mamy trzy drogi"
Źródło: Twitter, Facebook
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
