Protest przeciwko wojnie. Ministrowie zbojkotowali wystąpienie Rosji
Ministrowie handlu pięciu krajów - USA, Japonii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii w proteście przeciwko rosyjskiej inwazji w Ukrainie opuścili w sobotę spotkanie przedstawicieli krajów zrzeszonych w APEC - forum współpracy gospodarczej regionu Azji i Pacyfiku.
Sobotnie spotkanie otwierało dwudniową konferencję w Bangkoku ministrów handlu krajów APEC, organizacji zrzeszającej 21 gospodarek. Głównym tematem obrad była promocja handlu i inwestycji w dobie po epidemii koronawirusa.
Opuścili salę obrad
Ministrowie z USA, Japonii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii opuścili salę obrad, gdy minister rozwoju gospodarczego Rosji Maksim Reszetnikow zaczął wygłaszać swoje uwagi podczas porannej sesji - poinformowała agencja Kyodo.
Sankcje odwetowe Rosji
Przypomnijmy, że w sobotę Rosja wprowadziła zakaz wjazdu dla 963 obywateli USA, w tym prezydenta Joe Bidena, sekretarza stanu Antony'ego Blinkena i szefa CIA Williama Burnsa. Decyzja Kremla to odpowiedź na nałożone wcześniej przez Waszyngton sankcje wobec Moskwy.
Zakazy wjazdu mają charakter symboliczny, ale są częścią stale pogarszających się stosunków między Rosją a USA od czasu inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Kolejne zakazy wjazdu nałożono również na Kanadyjczyków. Na liście osób objętych sankcjami nie brakuje niespodzianek. Został nimi objęty m.in. znany amerykański aktor Morgan Freeman.
Posunięcie to jest reakcją na fakt, że Waszyngton razem z Ottawą dodały do listy osób objętych sankcjami dwie dorosłe córki rosyjskiego dyktatora Władimira Putina.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji stwierdziło, że rosyjskie kontrsankcje mają na celu zmuszenie władz USA do zmiany zachowania poprzez uznanie nowych realiów geopolitycznych" - napisał resort dyplomacji w oświadczeniu
Zobacz też: Rosja ma gigantyczny problem. "Całkowicie zrozumiałe"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski