Protest producentów obuwia przeciwko importowi z Chin
Kilkuset przedstawicieli europejskich
producentów obuwia protestowało w południe przed siedzibą
Komisji Europejskiej w Brukseli przeciwko znacznemu wzrostowi w
ostatnim czasie importu chińskiego obuwia do UE.
15.06.2005 | aktual.: 15.06.2005 13:50
Na początku czerwca Komisja Europejska poinformowała, że import kilku rodzajów chińskich butów wzrósł znacząco od początku roku, co wpływa negatywnie na europejskich producentów z tej branży.
W pierwszych czterech miesiącach 2005 roku import chińskiego obuwia wzrósł o 681% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Pokazał to monitoring, wprowadzony 1 stycznia, po odejściu przez Unię od wyznaczania kwot ograniczających chiński import.
Przedstawiciele polskich producentów obuwia Marek Oleksy i Krzysztof Kacprzak powiedzieli w Brukseli, że chińskie buty wręcz zalewają polski rynek i nie można z nimi konkurować z powodu bardzo zaniżonych cen. Powoduje to, że polskie firmy obuwnicze będą musiały być zamykane. Protestujący domagali się ograniczenia importu chińskiego obuwia i wprowadzenia ograniczeń kwotowych na te produkty.
Do Brukseli na pikietę przedstawicieli producentów obuwia z krajów UE, a także z Turcji, przyjechało ok. 50 osób z Polski. Przyjazd zorganizowała Polska Izba Przemysłu Skórzanego. Protestujący trzymali bardzo dużo narodowych flag i zapowiedzieli złożenie pisemnego protestu do komisarza UE ds. handlu Petera Mandelsona.
Jego rzeczniczka Claude Veron-Reville powiedziała w środę na konferencji prasowej, że po południu komisarz spotka się z przedstawicielami protestujących. Przedstawiciele producentów obuwia oskarżają chińskich eksporterów o praktyki dumpingowe. Rzeczniczka Mandelsona dodała, że KE z wielką uwagę i bardzo szybko sprawdzi te zarzuty.
Także Polska jest zaniepokojona znacznym wzrostem importu chińskiego obuwia do krajów Unii Europejskiej w pierwszych czterech miesiącach tego roku. Rząd niepokoi się tym, że polski sektor obuwniczy, który przeszedł dotkliwy proces restrukturyzacji i dostosowania do konkurencji na wolnym rynku, stanął teraz w obliczu tak znacznego wzrostu importu chińskiego obuwia do UE - powiedział w ubiegłym tygodniu polski dyplomata.
Znaczny wzrost chińskiego importu w tej branży i bardzo niskie ceny chińskich butów w Polsce, mogą doprowadzić do zamknięcia polskich zakładów obuwniczych. Dla porównania na rynek polski w 2001 roku Chiny eksportowały 2 mln par butów, a w 2004 roku już 65 mln, czyli dwie pary na każdego obywatela.
Rozmowy z Chinami w imieniu krajów UE będzie prowadziła Komisja Europejska. Unia nie chce bowiem nic narzucać Chinom, ale chce je nakłonić do ograniczenia eksportu na rynek unijny. Polski dyplomata zaznaczył, że Polska podziela obawy KE i będzie z nią współpracowała w celu wypracowania satysfakcjonującego rozwiązania.
Nieoficjalnie mówi się, że jeśli te negocjacje nie doprowadzą do kompromisu, to UE być może zdecyduje się na ponowne wprowadzenie ograniczeń kwotowych na chińskie obuwie.
Elwira Wielańczyk