PolskaProtest pielęgniarek przed sejmem, żółte kartki dla polityków

Protest pielęgniarek przed sejmem, żółte kartki dla polityków

Kilkaset pielęgniarek z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych demonstrowało przed sejmem. Domagały się zakazu zatrudniana pielęgniarek w szpitalach na podstawie kontraktów. Pielęgniarki przywiozły ze sobą transparenty z logo związku i nazwami regionów, z których przyjechały. Wiele z nich trzymało żółte kartki. - Pokazujemy je politykom jako ostrzeżenie, by wzięli się do roboty - wyjaśniła jedna z protestujących.

Protest pielęgniarek przed sejmem, żółte kartki dla polityków
Źródło zdjęć: © PAP

22.03.2011 | aktual.: 22.03.2011 15:38

Członkinie OZZPiP rozwinęły duży czerwony transparent, na którym widniało hasło: "Brak podwyżek, brak zarobków, brak pracy. Recepta na kryzys". Wznoszono okrzyki: "Politycy bądźcie zdrowi!" "Politycy na kontrakty!", "Wystawimy wam faktury!"

- Chodzi nam o to, by nie wprowadzać kontraktów w szpitalach, gdzie jeszcze ich nie ma. Mówi się o 13 dyżurach na kontrakcie. Tylko, że nikt nie informuje, że są to dyżury 24-godzinne" - powiedziała pielęgniarka ze szpitala powiatowego w Nowym Targu.

- Nie wierzymy w zapewnienia Ministerstwa Zdrowia. Było już wiele obietnic, żadna z nich nie została spełniona - dodała inna członkini związku. Podczas negocjacji resort zdrowia przedstawił przedstawicielkom OZZPiP propozycje zabezpieczeń, które miały chronić je przed przymuszaniem do podpisywania kontraktów i bezprawnym wydłużaniem czasu pracy.

- Zorganizowaliśmy tę pikietę, żeby wesprzeć nasze koleżanki protestujące w sejmie - powiedziała dziennikarzom przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias. Kilkanaście pielęgniarek okupuje szósty dzień sejmową galerię. We wtorek pięć z nich rozpoczęło protest głodowy.

W pikiecie uczestniczyli także przedstawiciele innych związków zawodowych, m.in. przemysłowców. - Jeśli nie ma dialogu przy stole, to będziemy przenosić go na ulice - mówił do zebranych przewodniczący Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka. To właśnie z tą centralą związany jest OZZPiP. Dodał, że samozatrudnienie pielęgniarek to przenoszenie na nie kosztów pracy.

Protestujące wsparła przewodnicząca Partii Kobiet Iwona Piątek. - Przy tych regulacjach prawnych kontrakt zamorduje dziewczyny. Musimy się temu przeciwstawić. Lekarze i pielęgniarki mają do czynienia z najważniejszą wartością, z życiem ludzkim, ale to pielęgniarki pracują non stop. Nie można porównywać tych dwóch zawodów - powiedziała Piątek, która przed laty też była pielęgniarką.

Protestujące pielęgniarki nie reprezentują interesów pielęgniarek i pacjentów, ale "wyłącznie partykularny interes związku zawodowego" - oświadczył poseł PO Paweł Olszewski. - Interes związkowy nie może być ponad interesem pacjentów i całego środowiska - ocenił poseł.

- Niestety związek zawodowy próbuje ograniczać prawa osób, które do związku nie należą. To klasyczny przykład takiego działania, które nie powinno mieć miejsca. Możliwość zatrudniania pielęgniarek na kontraktach jest uszczupleniem liczby członków związku zawodowego, a tym samym osoby kierujące związkiem mają ograniczone możliwości zatrudnienia w tym związku - zaznaczył Olszewski.

Zapewnił też, że ustawa o działalności leczniczej w żaden sposób nikogo nie dyskryminuje.

Posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska przekonywała z kolei, że dla Platformy najważniejsze jest bezpieczeństwo i zadowolenie pacjenta. - Kontrakty są bezpieczne zarówno dla pacjenta, bo ma dobrą opiekę, ale są też bezpieczne dla samych pielęgniarek, dlatego że gwarantują im zatrudnienie przez czas kontraktu i warunki, które w tym kontrakcie są zapewnione - podkreśliła.

Poseł Maciej Orzechowski (PO) przypomniał natomiast, że od 13 lat w Polsce można pracować w szpitalach zarówno na kontraktach, jak i na umowę o pracę. - Cały czas można podjąć nowoczesną formę zatrudnienia w postaci kontraktów i tę formę wybiera już dzisiaj kilkanaście tysięcy pielęgniarek i prawie połowa lekarzy. To forma, która daje plastyczny czas pracy, możliwość negocjowania wysokości wynagrodzenia - zaznaczył.

Politycy PO zapewniali kolejny raz, że nie przewidują siłowego rozwiązania problemu protestujących pielęgniarek.

OZZPiP obawia się, że praca w szpitalach na kontraktach spowoduje zwiększenie godzin pracy, a tym samym obniży jakość świadczeń zdrowotnych, zagrażając bezpieczeństwu pacjentów. Zdaniem pielęgniarek kontrakty są dla nich niekorzystne, bo nie dają m.in. prawa do urlopu. Podkreślają także, że dyrektorzy szpitali, szukając oszczędności, wymuszają taką formę zatrudnienia.

Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że zakaz zatrudniania pielęgniarek w szpitalach na kontraktach byłby niezgodny z konstytucją i nie zamierza go wprowadzać.

Zasady zatrudniania pielęgniarek w szpitalach na podstawie kontraktów doprecyzowuje ustawa o działalności leczniczej uchwalona przez sejm w piątek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)