Protest dotyczący Sądu Najwyższego w internecie. Co nam mówią media społecznościowe?
Manifestacje, które odbyły się nie tylko w Warszawie, ale wielu miastach Polski, są szeroko komentowane przez polityków i telewizję. A jak zareagował internet? Wydarzenia z czwartku pozwalają zaobserwować kilka niespotykanych wcześniej trendów.
21.07.2017 | aktual.: 21.07.2017 11:31
Spotkania organizowane w obronie sądów przyciągnęły młodych ludzi na niespotykaną dotąd skalę. Znajduje to odzwierciedlenie w ostatnim sondażu IBRIS, w którym 82 proc. osób w wieku 18-29 lat przedstawiało się jako przeciwnicy rządu. W tej kategorii wiekowej zauważono wzmożoną aktywność grup protestujących wobec PiS. Dodatkowo wydaje się, że takie manifestacje przestały być "obciachem".
Ostatnia taka mobilizacja młodych miała miejsce przy okazji Czarnego Protestu, kiedy kobiety sprzeciwiały się zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Analiza treści zamieszczanych na Instagramie, autorstwa serwisu Polityka w sieci, pozwala stwierdzić, że zmobilizowały się również średniej wielkości miasta.
Spotkania nie miały wyraźnego zawłaszczenia partyjnego, co pozwoliło na mobilizację dużej ilości ludzi. Brak partyjnych logo przełożył się na wzrost poparcia dla partii politycznych w social media. Na tym polu słabo zaprezentowało się Prawo i Sprawiedliwość, które nie potrafiło przebić się ze swoim przekazem oraz zaprezentowało kilka wpadek jak np. wpis Jarosława Zielińskiego, który napisał na Twitterze: "Komuniści, esbecy, zdrajcy dzisiaj z pieśnią "Wyrwij murom zęby..." Czy jest gdzieś jeszcze granica hipokryzji i szyderstwa? Precz z łotrami".
Kolejną różnicą w porównaniu do poprzednich akcji tego typu, jest różnorodność działań poszczególnych środowisk. Mobilizacja wokół takich haseł jak "Łańcuch światła" czy "3x Weto" miały różną intensywność i natężenie w czasie.
Analiza ruchu w internecie przeprowadzomna przez portal Polityka w sieci pokazuje, że najgorsze jeszcze przed partią Jarosława Kaczyńskiego. Dotychczasowe zaangażowanie internautów wynosiło poniżej 50 proc. w porównaniu do wydarzeń wspomnianego Czarnego Protestu.
Źródło: Polityka w sieci.