"Proszę trzymać ciśnienie". Emocje już na początku komisji
Kolejne posiedzenie sejmowej komisji ds. wyborów kopertowych zaczęło się od słownych przepychanek. Komisja chce skonfrontować zeznania byłego wiceszefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Artura Sobonia z informacjami, które wyjawił były wiceprezes Poczty Polskiej Grzegorz Kurdziel.
Na początek posiedzenia komisji Waldemar Buda zapytał, czy jest odpowiedź sądu w sprawie wniosku o ukaranie Artura Sobonia, który posłowie złożyli po pierwszym przesłuchaniu przed komisją polityka PiS.
- Świadek zwlekał 2 miesiące z przekazaniem protokołu. Nie ma jeszcze odpowiedzi sądu - odpowiedział przewodniczący komisji Dariusz Joński. Soboń zarzucił mu kłamstwo w tej sprawie. - Jesteśmy dziś w sytuacji absurdalnej i chciałbym, żeby opinia publiczna zdawała sobie z tego sprawę - powiedział polityk PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komisja śledcza ds. przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w formie głosowania korespondencyjnego
- Przez 3 tygodnie ten protokół znajdował się u mnie i liczył ponad 100 stron. Złożyłem natomiast wniosek, ponieważ wysoka komisja była zgodna, aby uznać 19 stycznia, iż zeznania, które wówczas złożyłem, nie są zgodne z oczekiwaniami komisji i Sąd Okręgowy w Warszawie powinien rozstrzygnąć o prawidłowości składania zeznań - mówił Soboń. - Zasadne byłoby wyzywać mnie po raz kolejny w momencie, kiedy sąd tę kwestię by rozstrzygnął. Sąd z całą pewnością jeszcze tym wnioskiem się nie zajął. Dzisiaj sama komisja z tego wniosku rezygnuje, jak rozumiem, bo jestem wezwany ponownie - kontynuował.
- Chcę powiedzieć panie przewodniczący, że nigdy nie było moim celem stosowanie jakiejkolwiek obstrukcji prac komisji - mówił Soboń. Przewodniczący Joński próbował przerwać mu wypowiedź. - Widzieliśmy pana zeznania, proszę przejść do wniosku - wtrącił Joński.
"Arogancją nie zastąpi pan kultury"
W końcu przewodniczący komisji przerwał wypowiedź polityka PiS, zauważając, że świadek nie złożył wniosku o swobodną wypowiedź, a jeżeli złoży taki wniosek to zostanie on odrzucony. - Panie przewodniczący, proszę trochę trzymać ciśnienie - odpowiedział Soboń.
Jacek Karnowski poprosił przewodniczącego o zwrócenie świadkowi uwagi na kulturę wypowiedzi. - Nie przewidziałem takiej arogancji. Arogancją nie zastąpi pan kultury. Komisja działa w sposób absurdalny - odpowiedział Artur Soboń.
Po tej krótkiej słownej przepychance komisja przeszła do ponownego przesłuchiwania wezwanego świadka. - Przechodzimy do zadawania pytań. Mam nadzieję, że pana pamięć będzie lepsza - powiedział Dariusz Joński.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Niespójny obraz" Sobonia. Filiks komentuje jego zachowanie
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski