Kukiz musiał uciszać salę. "Proszę mi tu nie buczeć"
Paweł Kukiz wystąpił na konwencji PiS w Końskich. - Cicho, chwileczkę. Proszę mi tu nie buczeć, bo wy tu pojęcia zielonego pewnie w większości nie macie, podkreślam zielonego - musiał w pewnym momencie zareagować polityk na okrzyki i głosy z sali.
Podczas przemówienia Pawła Kukiza na konwencji programowej PiS doszło do zgrzytu. Polityk musiał uciszać salę, która w żywiołowy sposób zareagowała na historię o współpracy Kukiza z PSL.
Polityk przypomniał podczas swojego przemówienia historię jego zabiegów o zmianę ordynacji wyborczej, która jest jednym z postulatów Kukiza od początku jego aktywności politycznej.
- Na początku próbowałem tę ordynację zmienić sam. Szedłem z grupą 40 posłów i myślałem - kurcze, musi się udać, będę języczkiem u wagi i przymuszę jednych czy drugich, żeby ordynację zmienili. Niestety musiałem się zmartwić, że SLD nie weszło. Gdyby weszli to metoda D'hondta spowodowałaby, że prawdopodobnie takim języczkiem u wagi bym faktycznie był. Jednak nie byłem, ale ważne, że SLD nie weszło. Samemu mi się nie udało poszedłem więc do PSL - powiedział poseł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wtedy z sali odezwały się głosy niezadowolenia.
- Cicho, chwileczkę. Proszę mi tu nie buczeć, bo wy tu pojęcia zielonego pewnie w większości nie macie, podkreślam zielonego, że w 1926 PSL Piast po raz pierwszy w historii polskiego parlamentaryzmu zgłosiło czy apelowało o zmianę ordynacji na model mieszany - gdzie część byłą wybierana z partii a część przez obywateli - zareagował Kukiz.
- Kiedy mówiłem o tym Władkowi czy Zgorzelskiemu, nie wiedzieli, ale już wiedzą i sobie wpisali - dodał.
Następnie Kukiz przeszedł do swojej współpracy z PiS. - Wytną to w TVN, że Kukiz się podlizuje dyktatorowi Kaczyńskim, a ja powiem jedną rzecz: Pierwszy polski polityk - który wywiązał się absolutnie ze wszystkich zobowiązań, któremu można wierzyć - to Jarosław Kaczyński - sala zareagowała okrzykami "Jarosław! Jarosław".