"Propozycje LPR dot. prawa prasowego są już prawnie zagwarantowane"
Zdaniem dra Michała Zaremby z zakładu prawa
prasowego Uniwersytetu Warszawskiego, grzywna za bezpodstawną
odmowę publikacji sprostowania czy możliwość dochodzenia praw do
sprostowania przed sądem już dziś są zagwarantowane prawnie.
Zaremba odniósł się do propozycji zaostrzenia Prawa prasowego
autorstwa LPR.
11.12.2006 | aktual.: 12.12.2006 11:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Projekt Ligi zakłada m.in. możliwość ścigania na drodze cywilnej nieopublikowania sprostowania, a także nakładanie kar finansowych za publikowanie "ewidentnych kłamstw" (nie niższych niż 50- krotność i nie wyższych niż 1000-krotność minimalnego wynagrodzenia). LPR chce też powoływania przy sądach okręgowych sądów prasowych, które miałyby 7 dni na rozpatrzenie sprawy z dziedziny Prawa prasowego. Apelacja w takiej sprawie miałaby być zakończona w ciągu 48 godz.
Już teraz można dochodzić przed sądem cywilnym wydania nakazu publikacji sprostowania czy odpowiedzi. To, że system ten nie działa, wynika w znacznej mierze z opieszałości sądów - powiedział Zaremba.
Podobnie, nałożenie grzywny za bezpodstawną odmowę publikacji tych oświadczeń przewiduje aktualnie obowiązujący przepis art. 46 prawa prasowego. Karę tę wymierzyć można przede wszystkim redaktorowi naczelnemu, bo to on jest odpowiedzialny za wypełnienie tego obowiązku - dodał Zaremba.
Według Zaremby "system kar finansowych" za nieopublikowanie sprostowania "budzi wątpliwości, bo system taki musiałby uwzględniać możliwości finansowe wszystkich mediów, zarówno prasy lokalnej, jak i wielkich koncernów medialnych".
Pamiętać przy tym należy, że przepisy o sprostowaniach i odpowiedziach są tak niejasne, że nawet wśród znawców prawa prasowego trwają spory w kwestii ich interpretacji. Diabeł więc tkwi w szczegółach - ocenił.
Odnosząc się natomiast do pomysłu karania wydawców za publikowanie "ewidentnych kłamstw" Zaremba powiedział, że jest on "absurdalny".
W państwie demokratycznym prawo winno ingerować jedynie w sytuacji, kiedy poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych twierdzeń dochodzi do naruszenia czyichś dóbr osobistych, w szczególności czci czy prywatności. Wówczas dopiero uzasadnione jest wymierzenie sankcji karnej lub zasądzenia odszkodowania na rzecz poszkodowanego - powiedział Zaremba.
Na aprobatę zasługuje natomiast jego zdaniem "postulat usprawnienia i przyspieszenia procedur sądowych w sprawach prasowych". Nie może się to jednak odbywać kosztem praw procesowych oskarżonego dziennikarza czy pozwanego wydawcy. W przeciwnym wypadku dojdzie do naruszenia art. 45 ust. 1 konstytucji gwarantującego nam prawo do sprawiedliwego procesu - podkreślił.
Zaremba przestrzega jednocześnie przed zmianami Prawa prasowego, które wykraczałyby "poza standardy przyjęte w państwach demokratycznych", ponieważ "prędzej czy później zostaną one zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny lub Trybunał Europejski w Strasburgu".