Promocyjne szczepienia droższe niż normalne
Pacjenci, którzy zaszczepią się przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby w rozpoczynającym się dziś "Żółtym Tygodniu", zapłacą za to niekiedy drożej niż w innych terminach. Wspierana przez sanepid akcja ma służyć walce z żółtaczką, ale jest też kampanią firmy farmaceutycznej, promującą jej szczepionkę.
18.04.2006 | aktual.: 18.04.2006 09:29
Na rynku jest kilka rodzajów szczepionek przeciw najczęściej występującemu i najgroźniejszemu wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. Punkty szczepień z listy biorących udział w "Żółtym Tygodniu", którą podają powiatowe i wojewódzkie stacje sanepidu, szczepią engeriksem, produkowanym przez organizatora akcji, firmę GlaxoSmithKline. To najdroższa ze szczepionek - kosztuje od 40 do ponad 50 zł. Pozostałe - koreański euvax i hepavax polskiego Biomedu - można kupić za 27 - 35 zł.
Szpital Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim nie wziął udziału w akcji, bo musiałby szczepić drożej, niż robi to na co dzień koreańskim preparatem.
- Przez cały rok mamy w przychodniach szczepionkę po 30 zł. Gdybyśmy chcieli wziąć udział w akcji, pacjenci musieliby płacić około 40 zł. Cóż to byłaby za promocja? - pyta dyrektor Paweł Banaszek.
Do akcji nie przyłączyła się także przychodnia "Kopernik" w Skierniewicach, gdzie szczepionka również kosztuje 30 zł.
W punktach szczepień przychodni podległych łódzkim szpitalom im. Biegańskiego i Kopernika, a także w większości niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej w województwie można zaszczepić się w ramach "Żółtego Tygodnia" engeriksem za 35 - 45 zł. Promocja polega na tym, że cena tej szczepionki jest niższa średnio o 10 zł niż poza akcją. Każda placówka przystępująca do "Żółtego Tygodnia" musi zamówić engerix...
Rocznie w ramach "Żółtego Tygodnia" szczepi się tym preparatem około 50 tys. pacjentów. - Dzięki temu w ciągu 10 lat zachorowalność spadła dziesięciokrotnie - twierdzi Agnieszka Sobczak z biura prasowego GSK.
Sanepid, który m.in. pośredniczy w przekazywaniu materiałów promocyjnych, nie potwierdza tych danych. Nie ma też informacji, czy w czasie "Żółtego Tygodnia" szczepi się relatywnie więcej osób niż w innych terminach. - Znamy tylko ogólną liczbę zaszczepionych w ciągu roku - mówi Marcin Głuszcz, rzecznik wojewódzkiego sanepidu w Łodzi.
Sanepid przyznaje, że nie prowadzi własnej akcji profilaktycznej przeciw żółtaczce. - Popieramy wszystkie działania prozdrowotne, niezależnie od firmy, która je organizuje, ale żadnej nie faworyzujemy - zapewnia Anna Malinowska, rzecznik głównego inspektora sanitarnego.
(tyka)