Prom Discovery przejdzie dodatkowy przegląd technczny w kosmosie
Załoga Discovery przeprowadzi
dodatkowy przegląd techniczny promu w 12. dniu jego misji,
ogłosiły władze NASA. To kolejny środek zapobiegawczy podjęty
przez NASA, mający zapewnić bezpieczny powrót wahadłowca na Ziemię.
Do inspekcji technicznej astronauci wykorzystają specjalny laserowy skaner przytwierdzony do automatycznego wysięgnika. Zostanie wysunięty na zewnątrz wtedy, gdy prom będzie przycumowany do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
W czasie tej operacji astronauci poszukają śladów uszkodzeń, które mogą spowodować maleńkie odłamki meteorów - mówi nadzorujący lot Tony Cecacci.
To dodatkowy środek bezpieczeństwa, na jaki zdecydowała się agencja NASA. Już drugiego dnia misji zaplanowano bowiem dokładną, sześciogodzinną inspekcję pokrycia statku - przy użyciu podobnej metody. Astronauci mają wtedy sprawdzić, czy podczas startu wahadłowca nie pojawiły się uszkodzenia wskutek uderzeń kawałków lodu, pianki termicznej, a nawet przypadkowych zderzeń z przelatującymi nad wyrzutnią ptakami.
Poszukiwania ewentualnych awarii będą prowadzone też podczas manewru cumowania do stacji orbitalnej i w kolejnych dniach spędzonych na jej pokładzie. Wszystko po to, aby zapewnić maksymalny poziom bezpieczeństwa załodze wahadłowca - zapewniają władze NASA.
Astronauci mają też nadzieję, że ich misja zostanie przedłużona o jeden dzień, który chcą przeznaczyć na "kosmiczny spacer". W ten sposób astronauci, Piers Sellers i Mike Fossum będą mogli przetestować techniki naprawy osłony termicznej statku w warunkach przestrzeni kosmicznej. Ostateczna decyzja zapadnie jednak dopiero po rozpoczęciu misji.
Start promu Discovery, zaplanowany pomiędzy 1 a 19 lipca, będzie dopiero drugim startem amerykańskiego wahadłowca od czasu katastrofy promu Columbia w lutym 2003 roku. Zginęło w niej siedmiu członków załogi.
Za przyczynę katastrofy uznano uszkodzenie poszycia promu, które przyczyniło się do tego, że Columbia dosłownie rozpadła się podczas powrotu w ziemską atmosferę. Usterka ta powstała już w momencie startu Columbii - kawałek pianki izolacyjnej oderwał się od zbiornika paliwa i uderzył w osłonę promu, uszkadzając ją.