Prom Discovery przejdzie dodatkowy przegląd technczny w kosmosie
Załoga Discovery przeprowadzi
dodatkowy przegląd techniczny promu w 12. dniu jego misji,
ogłosiły władze NASA. To kolejny środek zapobiegawczy podjęty
przez NASA, mający zapewnić bezpieczny powrót wahadłowca na Ziemię.
12.06.2006 | aktual.: 12.06.2006 18:16
Do inspekcji technicznej astronauci wykorzystają specjalny laserowy skaner przytwierdzony do automatycznego wysięgnika. Zostanie wysunięty na zewnątrz wtedy, gdy prom będzie przycumowany do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
W czasie tej operacji astronauci poszukają śladów uszkodzeń, które mogą spowodować maleńkie odłamki meteorów - mówi nadzorujący lot Tony Cecacci.
To dodatkowy środek bezpieczeństwa, na jaki zdecydowała się agencja NASA. Już drugiego dnia misji zaplanowano bowiem dokładną, sześciogodzinną inspekcję pokrycia statku - przy użyciu podobnej metody. Astronauci mają wtedy sprawdzić, czy podczas startu wahadłowca nie pojawiły się uszkodzenia wskutek uderzeń kawałków lodu, pianki termicznej, a nawet przypadkowych zderzeń z przelatującymi nad wyrzutnią ptakami.
Poszukiwania ewentualnych awarii będą prowadzone też podczas manewru cumowania do stacji orbitalnej i w kolejnych dniach spędzonych na jej pokładzie. Wszystko po to, aby zapewnić maksymalny poziom bezpieczeństwa załodze wahadłowca - zapewniają władze NASA.
Astronauci mają też nadzieję, że ich misja zostanie przedłużona o jeden dzień, który chcą przeznaczyć na "kosmiczny spacer". W ten sposób astronauci, Piers Sellers i Mike Fossum będą mogli przetestować techniki naprawy osłony termicznej statku w warunkach przestrzeni kosmicznej. Ostateczna decyzja zapadnie jednak dopiero po rozpoczęciu misji.
Start promu Discovery, zaplanowany pomiędzy 1 a 19 lipca, będzie dopiero drugim startem amerykańskiego wahadłowca od czasu katastrofy promu Columbia w lutym 2003 roku. Zginęło w niej siedmiu członków załogi.
Za przyczynę katastrofy uznano uszkodzenie poszycia promu, które przyczyniło się do tego, że Columbia dosłownie rozpadła się podczas powrotu w ziemską atmosferę. Usterka ta powstała już w momencie startu Columbii - kawałek pianki izolacyjnej oderwał się od zbiornika paliwa i uderzył w osłonę promu, uszkadzając ją.