Prokuratura zwolniła mężczyznę, który zastrzelił 18‑latka
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu uznała, że 46-letni Piotr J., który w Skórzewie (Wielkopolska) w nocy z piątku na sobotę zastrzelił domniemanego włamywacza, 18-letniego Adriana K., działał w obronie koniecznej i nie postawiła mu zarzutów.
05.09.2005 | aktual.: 05.09.2005 18:07
Uznaliśmy, że człowiek, który strzelał, działał w obronie koniecznej, a materiał dowodowy jest spójny z wersją osoby strzelającej - powiedziała dziennikarzom prokurator Małgorzata Budych z Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald, prowadząca tę sprawę. Dodała, że śledztwo nie zostało jeszcze zakończone.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Według ustaleń śledztwa Adrian K. grał w karty i pił alkohol z kolegami na budowie sąsiadującej z domem Piotra J. Po godz. 23.00 wdarł się na teren posesji Piotra J., a następnie wybijając szybę w drzwiach, chciał wejść do środka.
Piotr J. usłyszał odgłos tłuczonego szkła. Wziął pistolet, który posiadał legalnie i strzelił w kierunku włamywacza. Osiemnastolatek zdołał wydostać się na zewnątrz i upadł przed domem. Przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł.
Policja zabezpieczyła na miejscu zdarzenia materiał dowodowy w tym ślady daktyloskopijne, przesłuchano Piotra J. oraz świadków. Przeprowadzona została też sekcja zwłok Adriana K.
Według wstępnych ustaleń Piotr J. strzelił trzykrotnie, a dwa z tych strzałów można uznać za ostrzegawcze. Trzeci, celny spowodował śmierć napastnika już w szpitalu.
Prokuratura nie zakończyła jeszcze śledztwa w tej sprawie. Czekamy na wyniki wszystkich zamówionych ekspertyz, chcemy też ustalić motyw działania postrzelonego chłopaka - dodała prok. Budych. Sprawa wtargnięcia na posesję Piotra J. zostanie w najbliższym czasie wyłączona do odrębnego postępowania.
W tle tragicznych wydarzeń jest konflikt między zastrzelonym a synem strzelającego. Kilka dni wcześniej Adrian K. miał brać udział w zdarzeniu, w czasie którego pobity został syn Piotra J. Piotr J. feralnego dnia dzwonił wieczorem do matki Adriana K. z interwencją w tej sprawie.
Na konferencji prasowej obecna była matka postrzelonego śmiertelnie chłopca. Nie zgadzamy się z wersją Piotra J. Mój syn nie był agresywny - powiedziała dziennikarzom. Rodzina Adriana K. zapowiada zaskarżenie decyzji prokuratury w przypadku, gdy śledztwo w tej sprawie zostanie umorzone.