Prokuratura: zawał serca przyczyną śmierci Azjaty z ośrodka dla cudzoziemców
Zawał serca był przyczyną śmierci Azjaty ze strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej - ustalili biegli powołani przez prokuraturę. Przedmiotem śledztwa będzie jeszcze ocena, czy w czasie opieki medycznej nad mężczyzną w ośrodku mogło dojść do zaniedbań.
28-letni obywatel Bangladeszu zmarł w połowie maja w szpitalu, gdzie został przewieziony karetką z ośrodka dla cudzoziemców; mężczyzna skarżył się na złe samopoczucie i bóle w klatce piersiowej.
Jak podawała wówczas Straż Graniczna, cudzoziemiec trafił do szpitalnego oddziału ratunkowego w Szpitalu Wojewódzkim w Białymstoku. Tam doszło do zatrzymania akcji serca podczas zabiegu koronografii. Jako przyczynę śmierci lekarze podali rozległy zawał.
Prokuratura powołała biegłych, którzy zdecydowali, iż potrzebne są szczegółowe badania histopatologiczne, by jednoznacznie ustalić przyczynę śmierci mężczyzny. Ich wynik potwierdził wcześniejszą diagnozę.
Szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Marek Winnicki powiedział, że teraz przedmiotem śledztwa będzie ustalenie, czy w czasie opieki medycznej nad mężczyzną w ośrodku dla cudzoziemców nie doszło do zaniedbań, które mogły doprowadzić w konsekwencji do śmierci.
Prokuratorzy m.in. będą chcieli wyjaśnić, czy mężczyzna zgłaszał jakieś, a jeśli tak, to jakie, dolegliwości, czy i w jakim zakresie była mu udzielana w ośrodku pomoc medyczna. - Prawdopodobnie nieodzownym będzie zasięgnięcie opinii biegłych - dodał Winnicki.
Według informacji podawanych przez SG, mężczyzna został zatrzymany w styczniu pod zarzutem posługiwania się podrobionymi dokumentami uprawniającymi do legalnego pobytu. Jechał rejsowym autobusem relacji Ryga-Berlin. Okazało się, że dokument, którym miał przy sobie (tzw. tytuł pobytowy), został in blanco skradziony.
Najpierw trafił do aresztu w Suwałkach, a po dwóch miesiącach - do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców w Białymstoku. Starał się o uzyskanie w Polsce statusu uchodźcy.
Po jego śmierci w szpitalu, gdy już wstępnie podawano, że przyczyną śmierci był zawał serca, rzecznik Podlaskiego Oddziału SG w Białymstoku Anna Wójcik poinformowała dziennikarzy, że mężczyzna był pod opieką medyczną w ośrodku, ale wcześniej nie zgłaszał żadnych dolegliwości kardiologicznych.