Prokuratura zajmie się rzekomą łapówką dla Ungiera
Informacjami prasowymi o rzekomej łapówce
dla Marka Ungiera zajmie się Prokuratura Apelacyjna w Lublinie -
poinformował zastępca prokuratora generalnego Jerzy
Engelking.
12.05.2007 | aktual.: 12.05.2007 16:41
Sobotni "Nasz Dziennik" napisał, że poszukiwany listem gończym Wiesław Michalski miał wręczyć w 1992 r. szefowi kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego Markowi Ungierowi pół miliona dolarów łapówki za sprzedaż wrocławskiego Dworu Wazów i drugie tyle za pozostałe hotele należące do "Juventuru".
Engelking wyjaśnił, że informacje gazety trafią do Lublina, ponieważ prokuratura ta prowadzi "śledztwo dotyczące nieprawidłowości i malwersacji Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej, w czasie kiedy jego przewodniczącym był Aleksander Kwaśniewski".
Opisane informacje mają związek z prowadzonym w Lublinie śledztwem, stąd też decyzja o przekazaniu ich do rozpoznania. W gestii lubelskich prokuratorów leżeć będzie decyzja o poszerzeniu o wspomniane informacje prowadzonego przez nich postępowania - dodał Engelking.
Według "NDz", poszukiwany skruszony gangster miał powiedzieć, że transakcja nie byłaby możliwa bez zgody byłego prezydenta.
Ukrywający się od ośmiu lat za granicą Michalski, uważany za jedną z czołowych postaci przestępczego światka, rozważa możliwość oddania się w ręce policji; niewykluczone, że zostanie objęty programem świadka koronnego - napisała gazeta.
Według "NDz", Michalski, dziś dochodzący do pięćdziesiątki, w latach 90. uchodził za czołowego polskiego przedsiębiorcę. W kupionym przez niego w 1992 r. wrocławskim kompleksie hotelowym Dwór Wazów bawiła się śmietanka polityczna nie tylko Dolnego Śląska. W 1993 r. znalazł się na dziesiątej pozycji listy najbogatszych Polaków. W 1999 r. został skazany pod błahym zarzutem. Uciekł z Polski, bo - jak mówi - prowadzący sprawę prokurator uprzedził go, że może "zostać zlikwidowany" - podała gazeta.