PolskaProkuratura zajmie się Giertychem i Beniaminem

Prokuratura zajmie się Giertychem i Beniaminem

Fundacja Wolności Prasy "Kontrateksty" oraz
Niezależny Magazyn Publicystów "Kontrateksty" złożyły
zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa
przez ministra edukacji Romana Giertycha. Chodzi o rekomendowany
przez resort program Beniamin do blokowania niepożądanych treści w
internecie. Według autorów powiadomienia minister wprowadza odbiorców w błąd, że jest to program zabezpieczający komputery przed treściami
w internecie szkodliwymi dla dzieci. W rzeczywistości program
Beniamin jest narzędziem zabronionej przez polskie prawo cenzury prewencyjnej - czytamy w dokumencie.

Prokuratura zajmie się Giertychem i Beniaminem
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Wiktor

Minister Giertych zarzut cenzury prewencyjnej nazwał "absurdalnym". Powiedział, że zgodnie z opiniami specjalistów sporządzonymi na zlecenie resortu, lista słów kluczy blokowanych przez program może być modyfikowana przez administratora (nie jest zamknięta - może być rozszerzana lub zawężana).

Dodał, że administrator może także w każdej chwili odinstalować program lub czasowo (np. na godzinę lub dwie) zawiesić jego działanie.

Giertych poinformował, że z opinii wynika także, że program jest w miarę skuteczny jeśli chodzi o zabezpieczenie przed pornografią i pedofilią oraz, że jego producenci zobowiązali się aktualizować go. Dodał też że, nie ma programów, które zabezpieczyłyby przed dostępem do wszelkich nieodpowiednich treści, dlatego Beniamin nie będzie jedynym rekomendowanym przez resort.

Jak poinformował Piotr Woźniak z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście, do prokuratury nie wpłynęło jeszcze to powiadomienie. Dodał, że dopiero po zaznajomieniu się z jego treścią zostanie podjęta decyzja, czy zostaną przeprowadzone czynności sprawdzające.

Redaktor naczelny "Kontratekstów" Krzysztof Łoziński i prezes Fundacji Wolności Prasy "Kontrateksty" w swoim powiadomieniu powołują się na eksperyment przeprowadzony przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej".

Program ten nie blokuje dostępu do stron faszystowskich, stron z pornografią dziecięcą, stron organizacji propagujących przemoc, rasizm i ksenofobię (jak np. Młodzież Wszechpolska, czy strona Blood and Honour nawołująca do "likwidacji" osób o lewicowych poglądach i podająca ich dane osobowe). Nie blokuje też dostępu do wielu stron zawierających reklamy prostytutek - czytamy w powiadomieniu.

Polecając rozpowszechnianie programu Roman Giertych wprowadza w błąd rodziców twierdząc, że program ten zabezpiecza komputery przed treściami szkodliwymi dla dzieci. W ten sposób osłabia czujność rodziców wobec treści, jakie ogląda dziecko w internecie - podkreślono.

21 czerwca minister edukacji podpisał z Katolickim Centrum Kultury umowę na dystrybucję programu Beniamin, przeznaczonego dla szkół.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)