Trzaskowski pozwolił na budowę osiedla. W akcji prokuratura
Prokuratura Okręgowa w Warszawie sprawdza decyzję prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego w sprawie pozwolenia na budowę osiedla Przy Kampinosie. Według fundacji, która zawiadomiła śledczych, pozwolenie wygasło. Ratusz i deweloper są innego zdania.
- Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie wyjaśniające. W połowie sierpnia wpłynęły akta z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawa oraz Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dotyczące jednej z inwestycji. Trwa analiza zgromadzonej dokumentacji postępowań administracyjnych przeprowadzonych w tej sprawie - mówi WP Szymon Banna, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak dodaje, po analizie akt sprawy śledczy mają zdecydować, czy skierują sprzeciw od decyzji prezydenta Warszawy w sprawie legalności decyzji zatwierdzającej projekt budowlany i udzielającej pozwolenia na budowę.
Deweloper reklamuje, fundacja zgłasza zastrzeżenia
Chodzi o osiedle, które powstaje na warszawskich Bielanach. Będzie się składać z czterech budynków, w których znajdzie się 151 mieszkań. Termin oddania to trzeci kwartał przyszłego roku. Deweloper - stołeczna firma Batorego 4 - chwali się na swojej stronie internetowej oraz w folderze reklamowym, że inwestycja znajduje się 400 m od Kampinoskiego Parku Narodowego.
Deweloper tak ją reklamuje: "Żyj blisko natury", "Będziesz mógł odpoczywać w jednym z najpiękniejszych polskich parków, gdzie bogactwo przyrodnicze i historyczne nie ma sobie równych".
Osiedlem zainteresowała się jedna z warszawskich organizacji pozarządowych Fundacja W, która skierowała zastrzeżenia do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego i Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prace budowlane nie zostały rozpoczęte?
Zdaniem Fundacji osiedle powstaje jako… samowola budowlana. Dlaczego? Pozwolenie na budowę Przy Kampinosie zostało wydane w 2014 roku, a według przepisów pozwolenie na budowę wygasa, jeśli w ciągu trzech lat na terenie inwestycji nie ruszają prace.
Fundacja W powołuje się na kontrolę Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w maju 2021 roku. Urzędnicy przeprowadzili wówczas kontrolę, w ramach której przeanalizowano dziennik budowy oraz zdjęcia lotnicze terenu. "Kontrola nie wykazała prowadzenia żadnych robót budowlanych na terenie inwestycji" - czytamy w doniesieniach do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego i prokuratury.
- Ustalenia poczynione podczas wizji lokalnej PINB-u wskazują, że inwestor, rozpoczynając i kontynuując budowę po upływie wyżej wskazanego terminu, może czynić to w warunkach samowoli budowlanej wobec wygaśnięcia z mocy prawa pozwolenia na budowę - twierdzi w rozmowie z Wirtualną Polską prezes Fundacji W Szymon Pawlak.
Dotarliśmy do pisma urzędników Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z maja 2021 r. A w nim organ budowlany rzeczywiście informuje o braku robót.
"4 maja 2021 roku przedstawiciel Inspektoratu dokonał oględzin na przedmiotowej nieruchomości, w wyniku której stwierdzono, że nie są prowadzone żadne roboty budowlane. Na podstawie zebranych dokumentów, tj. wpisów w dzienniku budowy i zdjęć lotniczych z lat 2014-2020, należy stwierdzić, że prace budowlane wynikające z decyzji prezydenta Warszawy z 2014 roku nie zostały rozpoczęte i kontynuowane" - czytamy w piśmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ciągu dziewięciu lat od wydania decyzji o pozwoleniu na budowę inwestycja Przy Kampinosie miała trzech deweloperów. W latach 2014-2016 był to Euro Styl Development, Fortuna Park. W latach 2016-2021 - spółka Black Red White. A od 2021 roku inwestorem jest firma Batorego 4.
Właśnie w 2021 roku sprawa trafiła na biurko prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. 24 marca osoba prywatna (ratusz nie ujawnił jej danych - red.) zgłosiła się do stołecznego magistratu z wnioskiem o unieważnienie decyzji o pozwoleniu na budowę. W październiku 2021 roku prezydent Warszawy zdecydował o odmowie.
Ratusz: prace na budowie podjęto w 2016 roku
Fundacja zażądała więc od prokuratury unieważnienia decyzji prezydenta Warszawy, umożliwiającej budowę osiedla. Kolejne pismo z prośbą o interwencję Fundacja skierowała do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. A także do UOKiK - o "naruszeniu zbiorowych interesów konsumentów polegającym na pominięciu informacji o sąsiedztwie stacji elektroenergetycznej i instalacji odpadowych".
Dodatkowo organizacja pozarządowa zwróciła się o interwencję do ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy. Resort poinformował nas, że sprawę przekazał do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego i UOKiK.
Warszawski Ratusz w odpowiedziach na nasze pytania podkreśla, że deweloper nie złamał prawa.
- Miasto przeprowadziło postępowanie wyjaśniające. Inwestor przedstawił dziennik budowy z wpisami uprawnionych osób. Wynika z nich, że roboty zostały rozpoczęte 9 sierpnia 2016 roku. Były to roboty przygotowawcze. Inwestor dostarczył też pisemne oświadczenie inspektora nadzoru inwestorskiego, które potwierdza, że wpis o rozpoczęciu prac przygotowawczych został dokonany w dzienniku budowy 9 sierpnia 2016 roku. Według wpisów w dzienniku budowy została ona rozpoczęta przed upływem trzech lat i nie została przerwana na czas dłuższy niż trzy lata - informuje WP Jakub Leduchowski, zastępca rzecznika ratusza.
Jak dodaje, prawo krajowe wskazuje, że budowa rozpoczyna się z chwilą podjęcia prac. - Nie określa zaś, jak długo takie prace mogą trwać, aby decyzja o pozwoleniu na budowę nie wygasła. Brak było zatem podstaw prawnych uzasadniających stwierdzenie wygaśnięcia decyzji i postępowanie zostało umorzone - zapewnia Leduchowski.
"Wygraliśmy wszystkie postępowania"
Podobnie stan faktyczny przedstawia deweloper - spółka Batory 4.
"Spółka pozostaje w stałym kontakcie z organami architektoniczno-budowlanymi oraz organami nadzoru budowlanego. Zarówno decyzja o pozwoleniu na budowę dla prowadzonej przez nas inwestycji, jak i inne dokumenty niezbędne dla jej realizacji, pozostają w mocy, są ostateczne i nie wygasły - przekazało nam biuro spółki Batory 4.
Deweloper twierdzi, że żaden z wniosków, dotyczących nieprawidłowości realizacji przy budowie zgłaszanych przez Fundację, nie został uwzględniony. A temat był wielokrotnie sprawdzany.
"Zarówno decyzją prezydenta Warszawy, zarówno przez organy architektoniczno-budowlane, a także w postępowaniu przed wojewodą mazowieckim. A także w drodze odwoławczej przed Głównym Inspektorem Nadzoru Budowlanego i Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie. Za każdym razem odmawiano wszczęcia postępowań oraz oddalano wniesione z tego tytułu skargi" - przekazuje nam deweloper.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprócz śledczych inwestycję prześwietla również UOKiK i Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, który "monitoruje sprawę" .
- Wystąpiliśmy do dewelopera realizującego inwestycję Przy Kampinosie o wyjaśnienia i jesteśmy w trakcie analizy odpowiedzi. Sprawdzamy, czy deweloper przekazuje potencjalnym nabywcom mieszkań pełne i rzetelne informacje dotyczące lokalizacji inwestycji i jej sąsiedztwa - mówi Aleksandra Piszczorowicz z UOKiK.
Jak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odnosi się do działań śledczych?
- Nie komentujemy toczących się postępowań prowadzonych przez Prokuraturę. Obecnie różne organy prowadzą około 70 postępowań dotyczących Urzędu m.st. Warszawy. Praca urzędu, władz stołecznego samorządu, jest na przestrzeni ostatnich lat wnikliwie i nieustannie kontrolowana przez państwowe służby. Nie jest to zjawisko nowe - przekazał Wirtualnej Polsce Jakub Leduchowski.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski