Trwa ładowanie...
20-04-2016 17:15

Prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające ws. obchodów ONR

• Prokuratura sprawdza, czy doszło m.in. do propagowania faszyzmu
• Postępowanie prowadzone jest z urzędu
• Prezydent Białegostoku oczekuje na działania prokuratury
• RPO zaapelował do Gowina, by zajął się sprawą
• Gowin: nie mam zamiaru niczego narzucać bądź zakazywać rektorom
• Gowin skrytykował list uczelni ostrzegający przed możliwą agresją
• ONR: nie było zagrożenia dla porządku publicznego

Prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające ws. obchodów ONRŹródło: Agencja Gazeta, fot: Marcin Onufryjuk
daf92ry
daf92ry

Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe rozpoczęła postępowanie sprawdzające, zanim podejmie decyzję, czy wszczęte będzie śledztwo w sprawie sobotnich obchodów 82. rocznicy powstania ONR, zorganizowanych w tym mieście. Na decyzję ma miesiąc.

Jak powiedziała zastępca szefa tej prokuratury Anna Giedrys, potrzebny jest czas na zapoznanie się z materiałami zgromadzonymi przez policję, m.in. nagraniami filmowymi z marszu ONR.

- Na podstawie takiego bezpośredniego materiału prokurator chce podjąć decyzję o tym, czy tam można mówić o znamionach przestępstw, czy też nie - dodała. Chodzi o to, czy doszło do propagowania faszyzmu lub znieważenia na tle narodowościowym czy wyznaniowym.

Prok. Giedrys powiedziała, że postępowanie prowadzone jest z urzędu, do prokuratury nie wpłynęło dotąd żadne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

daf92ry

Marsz był jednym z punktów obchodów 82-lecia ONR, zorganizowanych w minioną sobotę w Białymstoku. Według szacunków policji, wzięło w nim udział ok. 400 osób, incydentów nie odnotowano. Marsz był poprzedzony mszą św. w białostockiej katedrze, wieczorem działacze ONR zorganizowali w klubie studenckim Politechniki Białostockiej koncert zespołu, który miał propagować treści faszystowskie i rasistowskie.

Według publikowanych w mediach nagrań z niektórych fragmentów marszu, jego uczestnicy krzyczeli m.in.: "My Europę obronimy, islamistów nie wpuścimy, "Narodowy radykalizm", "Polacy przeciw imigrantom", "Śmierć wrogom ojczyzny" czy "Wielka Polska katolicka".

Jak podawały regionalne media, ksiądz wygłaszający kazanie w trakcie nabożeństwa w bazylice nazwał narodowo-katolicki radykalizm "chemioterapią dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski". - Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (...) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm - miał mówić podczas mszy ks. Jacek Międlar.

We wtorek Kuria Archidiecezjalna wydała oświadczenie z przeprosinami wobec tych osób, które poczuły się dotknięte "zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej", zaś przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki wyraził "zdecydowaną dezaprobatę" dla wykorzystywania świątyni do głoszenia poglądów obcych wierze chrześcijańskiej.

daf92ry

Jak poinformowała Katolicka Agencja Informacyjna, ks. Jacek Międlar, który wygłaszał kazanie na nabożeństwie w ramach obchodów ONR, otrzymał we wtorek "całkowity zakaz jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz organizowania wszelkiego rodzaju zjazdów, spotkań i pielgrzymek, a także wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych".

O zajęcie stanowiska ws. obchodów ONR zaapelował do władz Białegostoku lider Partii Razem Adrian Zandberg. Na konferencji prasowej powiedział, że chodzi o wyjaśnienie, dlaczego zgodziły się na przemarsz narodowców. Partia Razem chce też, by miasto wskazało, jakie kroki ma zamiar podjąć, by podobne zdarzenia nie miały miejsca w przyszłości. Zaapelowała, by też inne partie polityczne wyraźnie sprzeciwiły się "nienawiści, ekspansji skrajnej prawicy, wzywania do aktów przemocy".

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski pytany o marsz ONR powiedział, że władze miasta potępiają "wszelkie działania, które mają charakter rasistowski, ksenofobiczny i które z założenia nie są tolerancyjne".

daf92ry

Przypomniał, że miasto od kilku lat wdraża program "Białystok dla tolerancji" (program nie ma własnego budżetu, skupia inicjatywy przeciwdziałające rasizmowi i ksenofobii). W jego ocenie, program przynosi "bardzo dobre rezultaty" dla mieszkańców. Szczegółów nie podał.

Mówił też, że w sprawie obchodów ONR będzie oczekiwał na działania prokuratury. - Dlatego, że w tej chwili organizacja ta działa legalnie, natomiast jeśli uczestnicy marszu złamali prawo, powinni ponieść za to określone konsekwencje prawne - dodał.

Pytany, dlaczego miasto zgodziło się na zorganizowanie marszu ONR w Białymstoku, odpowiedział, że ustawa o zgromadzeniach publicznych "właściwie nie pozwala na odmowę organizacji tego typu marszów". Dodał, że mógł jedynie, w porozumieniu z organizatorami marszu, zmienić jego trasę (i tak się stało - przyp. red.), by nie kolidowała z - odbywającą się w tym samym czasie - premierą spektaklu w Teatrze Dramatycznym.

daf92ry

Zaniepokojenie wzrostem aktywności skrajnej prawicy w regionie wyrazili przedstawiciele mniejszości narodowych. Mówili o tym na dorocznym spotkaniu z wojewodą podlaskim.

Wojewoda Bohdan Paszkowski zaznaczył, że odpowiednie służby monitorują sytuację, ale muszą uwzględniać to, że tam, gdzie nie ma naruszenia prawa i gdzie działa wolność zgromadzeń, nie ma powodów to interwencji. - Tam, gdzie naruszane będzie prawo, tam będą podejmowane adekwatne czynności - podkreślił.

Sprawą obchodów ONR zajął się z urzędu Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Zaapelował też, by w sprawę włączył się wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

daf92ry

Chodzi o to, że koncert ONR odbył się w klubie studenckim, a do tego Politechnika Białostocka (PB) zaleciła studentom z zagranicy, by tego dnia - ze względów bezpieczeństwa - nie wychodzili z akademików.

- Jestem zaskoczony apelem rzecznika praw obywatelskich, bym ingerował w tę sytuację - powiedział Gowin. - Uczelnie są autonomiczne na mocy konstytucji i minister nie powinien, ja w każdym razie nie mam takiego zamiaru, żeby cokolwiek narzucać bądź zakazywać państwu rektorom - dodał.

- Skoro uczelnia jest autonomiczna, powinna podejmować też autonomiczne decyzje co do tego, kogo chce widzieć w swoich murach i brać też za to odpowiedzialność - zaznaczył Gowin.

daf92ry

Dodał, że zaskakuje go jednak - jak to ujął - "niespójność" w podejściu władz PB. - Bo, z jednej strony, zaprosiły do swoich murów przedstawicieli organizacji nacjonalistycznej - to jest legalna organizacja, więc rozumiem, że władze politechniki miały prawo do podjęcia takiej decyzji - ale z drugiej strony wystosowały jednocześnie list do zagranicznych studentów z ostrzeżeniem, że mogą paść ofiarą agresji - powiedział Gowin.

- Uważam, że ten list bardzo negatywnie rzutuje na wizerunku i Polski i polskich uczelni. Apelowałbym do władz Politechniki Białostockiej, żeby w przyszłości w bardziej przemyślany sposób podchodziły do decyzji - powiedział wicepremier.

Władze Politechniki Białostockiej już w poniedziałek wydały oświadczenie, w którym odcięły się od poglądów głoszonych przez ONR. Poinformowały też, że pracę stracił szef fundacji prowadzonej przez uczelnię, która odpowiadała za wynajem klubu na koncert, zapowiedziały też zmianę zasad wynajmu.

Sam ONR zapewnia, że w czasie obchodów w Białymstoku nie doszło do naruszenia prawa. Mazowiecki oddział tej organizacji, w oświadczeniu podkreślił, że "przez cały dzień trwania uroczystości nie doszło do nawet najdrobniejszego niezgodnego z prawem incydentu, który niechybnie zostałby wykorzystany przez media (zwłaszcza te wspierające konkretne partie polityczne nie tylko medialnie, ale i finansowo) do ukazania fałszywego obrazu naszej organizacji jako chuligańskiej i będącej zagrożeniem dla porządku publicznego".

daf92ry
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
daf92ry
Więcej tematów