PolskaProkuratura: policyjna akcja ws. świadków zatrzymania Stachowiaka legalna. Śledztwo umorzone

Prokuratura: policyjna akcja ws. świadków zatrzymania Stachowiaka legalna. Śledztwo umorzone

Dwaj mężczyźni, którzy nagrywali zatrzymanie Igora Stachowiaka na wrocławskim Rynku, zostali zatrzymani zgodnie z prawem - stwierdzili prokuratorzy z Poznania. Uznali też, że nie ma dowodów na to, by świadkowie byli bici przez funkcjonariuszy.

Prokuratura: policyjna akcja ws. świadków zatrzymania Stachowiaka legalna. Śledztwo umorzone
Źródło zdjęć: © East News | eastnews
Arkadiusz Jastrzębski

26.03.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:55

Chodzi o Patryka H. i Grzegorza D., którzy 15 maja 2016 r. byli na Rynku. To dzięki ich nagraniom, wszyscy mogli obejrzeć, jak wyglądała policyjna akcja. Świadkowie nie kryli się z filmowaniem i komentowali działania funkcjonariuszy. - Ej! Wy mu musicie komendę wydać, Avengersy! Ej! Nie duś go jeden z drugim! Ale nie duś go k.... Traktujcie go jak człowieka - słychać na filmie.

Mężczyźni zostali namierzeni przez kamery monitoringu, a później trafili na ten sam komisariat, gdzie zmarł 25-latek. Twierdzą, że byli tam bici. Mundurowi zabrali im telefony na ponad miesiąc. - Nie zapytali się mnie, jak się nazywam, nie wylegitymowali mnie. Od razu mnie skuli i zabrali do radiowozu bez żadnego "ale" - opowiadał jeden ze świadków w programie "Superwizjer" TVN.

Zobacz także: Spalenie kukły z wizerunkiem Petru. Zybertowicz unika jednoznacznej odpowiedzi

Sprawą zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Śledczy umorzyli sprawę - podaje gazetawroclawska.pl. Zdaniem prokuratorów leglane było samo zatrzymanie, jak i odebranie smartfonów. Nie znaleziono natomiast dowodów na używanie przez funkcjonariuszy przemocy wobec Patryka H. i Grzegorza D. Mężczyźni mogą odwołać się od decyzji poznańskich śledczych.

Mandat za wulgaryzm

Sprawę umorzono, choć w obronie świadków interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich. W liście do szefostwa policji Adam Bodnar napisał, że obywatele mają prawo nagrywać to, co dzieje się w miejscach publicznych.

Warto zaznaczyć, że jeden z mężczyzn został ukarany 500 zł mandatu za to, że nagrywając interwencję użył wulgaryzmu. Drugiemu groził zarzut utrudniania działań mundurowych, ale ostatecznie sprawę umorzono.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

policjanagranieśledztwo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (155)