PolskaProkuratura: nie było nacisków na załogę Tu-154

Prokuratura: nie było nacisków na załogę Tu‑154

- W dotychczas zgromadzonym materiale nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że katastrofa Tu-154 była efektem nacisków na załogę Tu-154 - ujawnia Wojskowa Prokuratura Okręgowa. - Wątek ten nie został jeszcze zamknięty, śledztwo nadal trwa i dopóki się nie skończy, trudno formułować ostateczne tezy - powiedział rzecznik prasowy naczelnego Prokuratora Wojskowego płk Zbigniew Rzepa na konferencji prasowej. - Głównym słowem w tym komunikacie jest słowo "dotychczas" - dodał.

Prokuratura: nie było nacisków na załogę Tu-154

- Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, w wyniku dotychczas przeprowadzonych czynności, nie zebrała materiału dowodowego wskazującego na to, by katastrofa była efektem czyichkolwiek nacisków na załogę samolotu Tu-154M nr 101 - poinformował tvn24.pl pułkownik Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego.

Pytany, czy oceniono już w tym kontekście zapisy z "czarnych skrzynek" samolotu płk Rzepa przypomniał, że prokuratura nadal nie dysponuje opinią fonoskopijną nagrań, nad którą wciąż pracuje Instytut Ekspertyz Sądowych im. A. Sehna z Krakowa. - Czarne skrzynki nie są ocenione pod tym kątem - zaznaczył.

Płk Rzepa informował też o kolejnych przesłuchaniach polskich świadków na potrzeby rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. W celu przesłuchania ponad 20 osób z Polski do Warszawy przyjechali z Moskwy trzej prokuratorzy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Biorą oni udział w przesłuchaniach prowadzonych przez polskiego prokuratora wojskowego; mają prawo zadawać swoje pytania.

W poniedziałek przesłuchany został pierwszy ze świadków. Płk Rzepa ujawnił, że zeznawał on do późnych godzin wieczornych. Trwało to tak długi ze względu na specjalistyczną wiedzę, jaką posiadał ten świadek. We wtorek zeznania mają złożyć dwie kolejne osoby. Prokuratura wojskowa nie ujawnia personaliów przesłuchiwanych osób, odsyła w tym względzie do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej.

- Ze względu na dużą czasochłonność tych czynności polscy prokuratorzy ustalili z rosyjskimi, że w wyjątkowych sytuacjach możliwe będzie przesłuchanie części świadków tylko przez polskich prokuratorów, bez udziału śledczych rosyjskich w oparciu o zagadnienia i pytania przesłane w rosyjskim wniosku o pomoc prawną - wyjaśnił rzecznik prasowy NPW płk Zbigniew Rzepa.

Trzech prokuratorów rosyjskiego Komitetu Śledczego jest w Warszawie od soboty. Przyjechali, by uczestniczyć w przesłuchiwaniu na potrzeby rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Komitet Śledczy informował wcześniej, że przesłuchania polskich świadków mają m.in. pomóc rosyjskim prokuratorom w ustaleniu takich okoliczności jak: wyszkolenie dowódcy samolotu i pozostałych członków załogi oraz zakres przekazanych im informacji niezbędnych do startu z Warszawy i lądowania w Smoleńsku.

Przesłuchania polskich świadków do rosyjskiego śledztwa to sytuacja analogiczna do tej, jaka zaistniała w lutym, gdy dwaj polscy prokuratorzy udali się do Moskwy, by uczestniczyć w przesłuchaniu osób, które 10 kwietnia były na wieży kontrolnej lotniska Smoleńsk Siewiernyj. Mieli tam możliwość zadawania im pytań, dokonali także przeglądu akt rosyjskiego śledztwa w sprawie katastrofy. Protokoły z tych przesłuchań zostały przysłane do Polski na początku kwietnia wraz z ostatnią partią akt z rosyjskiego śledztwa.

O umożliwienie udziału swoich prokuratorów w przesłuchaniach świadków na terenie Polski rosyjska prokuratura poprosiła w wysłanym w ostatnim czasie wniosku o pomoc prawną.

Rosyjski Komitet Śledczy informował, że przesłuchania polskich świadków mają m.in. pomóc rosyjskim prokuratorom w ustaleniu takich okoliczności jak: wyszkolenie dowódcy samolotu i pozostałych członków załogi oraz zakres przekazanych im informacji niezbędnych do startu z Warszawy i lądowania w Smoleńsku. Prokurator generalny Andrzej Seremet mówił w piątek, że przez najbliższe dwa tygodnie Rosjanie będą uczestniczyć w przesłuchaniach ok. 60 polskich świadków.

Dotychczas do polskiej prokuratury wpłynęło już ponad 10 wniosków o pomoc prawną nadesłanych z Rosji, w tym pięć ostatnich w kwietniu. "Wykonaliśmy większość wniosków Rosji o pomoc prawną w sprawie katastrofy smoleńskiej, w tym cztery w całości" - podała tydzień temu Naczelna Prokuratura Wojskowa, odnosząc się do wniosków nadesłanych do kwietnia.

Stosownie do postulatów strony rosyjskiej wojskowe prokuratury przesłuchały dotychczas ok. 300 świadków. Naczelna Prokuratura Wojskowa informowała również, że w ostatnio nadesłanych wnioskach Rosja wnosi m.in. o doręczenie osobom mającym status pokrzywdzonych w rosyjskim śledztwie powiadomienia o przedłużeniu tego śledztwa, przesłuchanie kolejnych świadków, przekazanie aktów normatywnych regulujących loty samolotów 36. specpułku.

W jednym z pierwszych komunikatów po katastrofie prezydenckiego Tu-154 wojskowa prokuratura informowała, że w prowadzonym postępowaniu przyjęła cztery wersje śledcze dotyczące przyczyn tragedii - usterki techniczne samolotu, zachowanie załogi, złą organizację i zabezpieczenie lotu oraz zachowanie osób trzecich. To właśnie w ramach tej ostatniej wersji badano, czy przed oraz w trakcie lotu pojawiły się "sugestie i oczekiwania określonego postąpienia od załogi samolotu" a także czy mogło dojść do zamachu terrorystycznego.

- Do momentu zamknięcia śledztwa żadna z wersji nie może zostać ostatecznie wykluczona - powiedział na konferencji prasowej płk Zbigniew Rzepa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (589)