Prokuratura Generalna do SN: wydać Czeczena Rosji
Prokuratura Generalna chce, by Sąd Najwyższy stwierdził dopuszczalność ekstradycji z Polski do Rosji czeczeńskiego bojownika Adama Mamilowa, na którego wydanie nie zgodził się w 2010 r. sąd w Bielsku-Białej. Kasację prokuratury SN zbada 20 kwietnia.
To kolejny taki wniosek polskiej prokuratury - po sprawie b. szefa emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmeda Zakajewa, umorzonej ostatecznie przez sąd z powodów formalnych (czyli jego nieobecności w Polsce).
W czerwcu 2010 r. bielski Sąd Okręgowy stwierdził niedopuszczalność prawną wydania Federacji Rosyjskiej jej obywatela Adama Mamilowa. We wniosku o ekstradycję Federacja Rosyjska zarzucała mu uprowadzenie w 1996 r. mieszkańców czeczeńskiej wsi.
Jak powiedział Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej, w SN prokurator wniesie o wydanie opinii, że ekstradycja jest dopuszczalna prawnie. Nie podał szczegółów.
Jeśli sądy prawomocnie nie zgodzą się na ekstradycję, ta decyzja będzie ostateczna; jeśli zaś się zgodzą, ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości
Mamilow był kapitanem oddziału w Groznym, który obawiając się represji przyjechał do Polski. - Nie chcę być sądzony i skazany za czyn, którego nie popełniłem - mówił. W Polsce wystąpił o status uchodźcy. Początkowo Urząd ds. Cudzoziemców wydał opinię odmowną. Taką decyzję utrzymała też Rada ds. Uchodźców.
Sąd Okręgowy w Radomiu w 2007 r. wydał decyzję o dopuszczalności prawnej jego ekstradycji, utrzymaną następnie przez Sąd Apelacyjny w Lublinie. Od decyzji odmawiającej statusu uchodźcy Mamilow wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten uchylił decyzję Rady ds. Uchodźców i zaznaczył, że orzeczenie SO o ekstradycji nie wiąże organów decydujących o statusie uchodźcy. Sprawa była rozpatrywana kilkukrotnie. Ostatecznie Mamilow uzyskał zgodę na pobyt tolerowany.
W 2007 r. skierował skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który zalecił wstrzymanie ekstradycji do czasu rozpoznania skargi przez Trybunał. Czeczen przedstawił też swą sprawę Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który złożył kasację do SN w sprawie jego ekstradycji. W 2010 r. SN uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, uznając, że uzasadnienie wyroku nie spełnia standardów prawa procesowego.
Sprawa ponownie trafiła do SA w Lublinie, który po ustaleniu, że Czeczena zatrzymano pierwotnie w Cieszynie (Śląskie), przekazał sprawę sądowi w Bielsku-Białej.
We wrześniu 2010 r. w Warszawie zatrzymano b. szefa emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmeda Zakajewa. Prokuratura okręgowa wystąpiła do sądu o jego aresztowanie. Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił powołując się m.in. na fakt, że Zakajew dostał azyl w Wlk. Brytanii. Po zwolnieniu Zakajew wyjechał do tego kraju. Potem prokuratura wysłała sądowi wniosek strony rosyjskiej o ekstradycję, wraz z własnym stanowiskiem, w którym wnosiła o wydanie postanowienia o jej dopuszczalności.
W grudniu 2010 r. Sąd Okręgowy w Warszawie sprawę umorzył z powodu nieobecności Zakajewa w Polsce. Obrona złożyła odwołanie, bo chciała, aby polski sąd uznał prawną niedopuszczalność tej ekstradycji. Zakajew nie otrzymał jednak polskiej wizy i nie mógł przybyć na posiedzenie w SA. W styczniu br. warszawski sąd apelacyjny podtrzymał decyzję o umorzeniu.