Prokuratura chciała przesłuchać Donalda Tuska. Były premier wymówił się obowiązkami
Donald Tusk zawiadomił prokuraturę, że nie stawi się na środowym przesłuchaniu. Chodzi o śledztwo ws. nieprawidłowości w sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Przewodniczący Rady Europejskiej swoją decyzję tłumaczy obowiązkami w Brukseli.
03.07.2017 | aktual.: 03.07.2017 20:44
O decyzji Donalda Tuska poinformował Prokuraturę Krajową jego pełnomocnik Roman Giertych. Prokuratura wyznaczyła już nowy termin przesłuchania.
"Nieobecność w terminie, który prokuratura wyznaczyła Donaldowi Tuskowi z ponad dwumiesięcznym wyprzedzeniem, wytłumaczył swoimi obowiązkami służbowymi. (…) Zespół Śledczy Nr 1 Prokuratury Krajowej wyznaczy nowy termin przesłuchania, który nie będzie kolidował z jego obowiązkami, a jednocześnie nie narazi na przewlekłość prowadzonego postępowania" - podała prokuratura.
Zawiadomienie dostarczono skutecznie
Wezwanie do prokuratury dotarło do Donalda Tuska 5 maja. Wtedy pokwitowano odbiór, co oznacza skuteczne dostarczenie zawiadomienia. Prokuratura zapewnia, że wcześniej nie otrzymała informacji, że szef RE nie złoży zeznań 5 lipca.
Po tym jak w maju pojawiły się informacje, że Donald Tusk nie pojawi się na przesłuchaniu, prokurator zapytał Romana Giertycha, czy termin przesłuchania rzeczywiście koliduje z obowiązkami służbowymi. Prokuratura podała w komunikacie, że przez miesiąc nie otrzymała odpowiedzi od pełnomocnika Donalda Tuska.
Prokuratura podkreśliła, że przesłuchanie musi odbyć się w Warszawie. Dotyczy to każdej osoby niezależnie od pełnionej funkcji publicznej. Wynika to z tego, że podczas przesłuchania prokurator może pokazywać świadkowi dokumenty, w tym też te z klauzulą "tajne". Prokuratura zaznaczyła, że osobom wzywanym w charakterze świadka "nie przysługuje jakikolwiek immunitet".
Śledztwo ws. nieprawidłowości w sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej
Śledztwo, w którym Donald Tuska ma być przesłuchany jako świadek, prowadzone jest w sprawie podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku.
Prokuratura podała w komunikacie, że "w związku z prowadzonym postępowaniem konieczne jest przesłuchanie szeregu świadków mających wiedzę na ten temat, w tym Donalda Tuska".
Według prokuratury brak sekcji ofiar katastrofy bezpośrednio po przewiezieniu ich ciał do Polski uniemożliwił wykrycie szeregu błędów związanych z identyfikacją ofiar. Na razie przeprowadzono 33 ekshumacje. Stwierdzono zamianę 8 ciał, m.in. w trumnie Lecha Kaczyńskiego odkryto szczątki dwóch innych osób.