PolskaProkuratura chce uchylenia immunitetu Leppera

Prokuratura chce uchylenia immunitetu Leppera

Andrzej Lepper (PAP/Tomasz Gzell)
Prokuratura okręgowa w Warszawie zwróciła się w czwartek do minister sprawiedliwości Barbary Piwnik, aby wystąpiła do Sejmu o uchylenie immunitetu poselskiego Andrzejowi Lepperowi.

Od ponad trzech tygodni prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie pomówienia przez Leppera pięciu polityków z SLD i Platformy Obywatelskiej. Szef Samoobrony oskarżył ich o przyjmowanie łapówek od biznesmenów i znanych gangsterów. Swoje zarzuty Andrzej Lepper wygłosił z trybuny sejmowej tuż przed odwołaniem go z funkcji wicemarszałka Sejmu.

Prokuratura oceniła, że materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie upoważnia do postawienia Andrzejowi Lepperowi zarzutu pomówienia wymienionych w wystąpieniu sejmowym. Chodzi o Jerzego Szmajdzińskiego, Włodzimierza Cimoszewicza, Andrzeja Olechowskiego, Pawła Piskorskiego i Donalda Tuska.

Dodatkowo prokuratura zmierza przedstawić posłowi Lepperowi zarzut znieważania ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza w wystąpieniu radiowym w Olsztynie, gdy - jeszcze wówczas jako wicemarszałek - nazwał ministra Cimoszewicza kanalią, a jego ojca zbrodniarzem.

Prokurator Zbigniew Jaskólski z prokuratury apelacyjnej przypomniał, że na razie immunitet poselski uniemożliwia postawienie Lepperowi zarzutów, dlatego prokuratura wystąpiła o jego uchylenie.

Wcześniej prokuratura informowała, że oceniła jako niewiarygodne twierdzenia jedynego świadka, na którego opowieściach Andrzej Lepper oparł swoje oskarżenia polityków.

Świadek Bogdan Gasiński zeznał w prokuraturze, że był przy przekazywaniu łapówek politykom, między innymi przez biznesmena Rudolfa Skowrońskiego, właściciela gospodarstwa rolnego w Klewkach. Andrzej Lepper - pod wpływem opowieści Gasińskiego - poinformował publicznie, że w Klewkach dokonywano doświadczeń z bakteriami wąglika na tamtejszych krowach.

Gasiński był przesłuchiwany trzykrotnie, a drugie i trzecie przesłuchanie odbywało się w obecności biegłych, którzy mieli ocenić zdolność świadka - jak to określa prokuratura - do postrzegania i odtwarzania postrzeżeń.

Prokurator Zbigniew Jaskólski przypomniał, że jeśli dojdzie do uchylenia immunitetu Andrzejowi Lepperowi, to za pomówienie grozi mu do dwóch lat więzienia.

Lepper zapowiedział, że sam nie zrzeknie się immunitetu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)