Prokuratura bada taśmy dyrektora liceum
Prokuratura Rejonowa w Ząbkowicach Śląskich wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez starostę i wicestarostę kłodzkiego.
Chodzi o opisaną przez nas sprawę nagrań rozmów Jarosława Błauty, byłego dyrektora Liceum Ogólnokształcącego w Kłodzku, z zarządem powiatu.
Przypomnijmy. Wicestarosta chciał, by dyrektor, który miał konflikt z częścią kadry liceum, złożył rezygnację z funkcji. Zaproponował mu posadę na kilku stanowiskach (od pracy w wydziale rolnictwa poprzez wydział oświaty aż do dyrektorowania Domem Wczasów Dziecięcych w Dusznikach). Kiedy dyrektor odmówił - ostrzegł, że da mu wilczy bilet, po którym żadnej pracy nie znajdzie.
Błauta te rozmowy nagrał. Twierdzi, że zarząd powiatu zmusił go szantażem, by zrezygnował z funkcji. Radni PiS złożyli w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - przekroczeniu uprawnień przez starostę i wicestarostę.
Sprawa trafiła do prokuratury w Kłodzku, ale tamtejsi śledczy poprosili o przekazanie jej innej jednostce. Chodziło o wykluczenie jakichkolwiek podejrzeń o stronniczość. Prokurator okręgowy przekazał ją do Ząbkowic Śląskich, gdzie od kilku dni prowadzone jest już śledztwo.
Sami zainteresowani nie czują się winni. Wicestarosta Marek Bogdał twierdzi, że nie składał dyrektorowi żadnych niemoralnych propozycji.
- Chciałem mu pomóc - mówi.