Prokuratura: 15 lat więzienia za udział w ludobójstwie
15 lat więzienia i pozbawienia praw publicznych na 10 lat zażądał prokurator dla 78-letniego Henryka M., oskarżonego przez IPN o udział w zbrodni ludobójstwa w hitlerowskim obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem.
W piątek, w 6 dniu procesu toczącego się przed Sądem Okręgowym w Koninie (Wielkopolska), przesłuchano jednego świadka, odczytano zeznania ponad 30 nieżyjących już świadków, a prokurator mowę końcową. Po 6 godzinach rozprawy sąd zdecydował o jej przerwaniu do 4 lipca. Wtedy głos zabierze obrońca oskarżonego i prawdopodobnie zapadnie wyrok.
Henryk M. jest oskarżony o to, że od grudnia 1941 r. do kwietnia 1943 r. w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem aktywnie pomagał hitlerowcom w eksterminacji ludności głównie żydowskiej. Prokurator zarzuca mu, że jako jeden z ośmiu Polaków, przywiezionych przez Niemców do pracy na terenie tego obozu, bił więźniów, odbierał od nich biżuterię i rzeczy osobiste, wprowadzał skazanych do samochodów - komór gazowych.
Prokurator wniósł o uznanie Henryka M. za winnego czynów zarzucanych mu w akcie oskarżenia i o zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary. Podkreślił, że nigdy nie równał czynów oskarżonego z tym, czego dopuszczali się hitlerowcy. Winy Henryka M. są bowiem nieporównywalne, znacznie mniejsze, jego rola w obozie była podrzędna, więc - jak stwierdził prokurator - kara dożywocia, jaką dziś przewiduje prawo za udział w zbrodni ludobójstwa, byłaby niewspółmiernie surowa. (jask)