Prokuratorska wańka-wstańka
Minister sprawiedliwości Stanisław Iwanicki powołał Marię Zawadzką na szefa Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku - potwierdziła w środę oficjalnie prokurator Grażyna Taładaj z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Dwa miesiące temu Maria Zawadzka została odwołana z zajmowanego stanowiska przez poprzednika Iwanickiego Lecha Kaczyńskiego. Podawanym wówczas powodem odwołania były nieprawidłowości w funkcjonowaniu prokuratury, wykryte w trakcie przeprowadzonej kontroli.
Prokurator generalny uznał, że praca pani prokurator Zawadzkiej jest na tyle dobra, żeby mogła być ponownie powołana na tę funkcję, którą pełniła uprzednio - powiedziała Taładaj. Pytana czy nie jest to zwykłe "anulowanie" decyzji personalnych podejmowanych przez Lecha Kaczyńskiego powiedziała, że jest to zmiana decyzji. Przyznała, że resort analizuje decyzje personalne podejmowane przez Kaczyńskiego.
W maju Lech Kaczyński odwołał szefową prokuratury apelacyjnej w Białymstoku Marię Zawadzką i jej zastępcę Janusza Kossakowskiego. Obowiązki zastępcy prokuratora apelacyjnego w Białymstoku powierzono wtedy Teresie Ksok, nie było natomiast kandydata na stanowisko prokuratora apelacyjnego.
Białostocka prasa pisze, że Zawadzką odwołano wówczas za uchylenie aresztu wobec mężczyzny podejrzanego o podłożenie bomby pod samochód, podżeganie do napadu rabunkowego z bronią i groźby kierowane pod adresem świadka. Według zaświadczenia z prywatnego gabinetu lekarskiego, mężczyzna miał być niepoczytalny, a potem okazało się, że jest inaczej.
Wcześniej, w styczniu, podczas pierwszych w tym roku zmian kadrowych w białostockiej prokuraturze, Lech Kaczyński odwołał prokuratora okręgowego Andrzeja Śliwskiego z powodu niemożności współpracy z prokuraturą apelacyjną o co wnioskowała Maria Zawadzka. Teraz Śliwski pracuje w Prokuraturze Apelacyjnej, nadzorując śledztwa prowadzone przez wszystkie prokuratury w okręgu białostockim.(aka)