Prokurator Stefański: nie było podstaw do śledztwa
Zastępca prokuratora generalnego Ryszard
Stefański powiedział przed komisją śledczą ds. PKN Orlen,
że informacje zawarte w notatce UOP, którą otrzymał 7 lutego 2002
r., nie dawały podstaw do wszczęcia śledztwa. Powiedział też, że
nie kojarzył wówczas zatrzymania ówczesnego prezesa PKN Orlen
Andrzeja Modrzejewskiego z notatką.
Była minister sprawiedliwości Barbara Piwnik właśnie Stefańskiemu przekazała notatkę, którą otrzymała od ówczesnego p.o. szefa UOP Zbigniewa Siemiątkowskiego. W notatce była mowa o tym, że dalsza współpraca PKN Orlen i spółki J&S - z którą PKN Orlen miał podpisać kontrakt na dostawę rosyjskiej ropy - może doprowadzić do zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego państwa. Notatka trafiła do Piwnik w trakcie spotkania 7 lutego 2002 roku u premiera Leszka Millera, w którym uczestniczył też Siemiątkowski oraz minister skarbu Wiesław Kaczmarek. 7 lutego wieczorem UOP zatrzymał Modrzejewskiego.
"Notatka miała ogólny charakter"
Uznałem, że najprawdopodobniej trzeba będzie podjąć czynności wyjaśniające, dlatego że nie można pozostawić sprawy, którą sygnalizuje UOP - mówił Stefański. Zbigniew Wassermann (PiS) przytoczył zeznania Stefańskiego z prokuratury katowickiej, która prowadzi śledztwo w sprawie zatrzymania Modrzejewskiego. Z zeznań wynika, że zapytany, czy zapoznał się z notatką UOP, powiedział pan, że takiego pisma nie widział - podkreślił poseł PiS.
Generalnie nie zajmuję się nadzorem nad postępowaniem przygotowawczym, więc nie pamiętałem, że takie pismo widziałem. Sprawdziłem i okazuje się, że rzeczywiście takie pismo zostało do mnie skierowane, przekazałem je do prokuratora apelacyjnego - wyjaśniał Stefański.
Ocenił też, że notatka miała bardzo ogólny charakter, ale dotykała rzeczy ważnych dla kraju. Jednak ze względu na to, że od razu ją przekazałem, nie przywiązywałem wagi, co się z nią dzieje - dodał. Jak powiedział, pismo dostał prawdopodobnie w godzinach południowych, 7 lutego 2002 r.
"Z nikim nie rozmawiałem..."
Stefański dodał, że notatka została skierowana do niego, ponieważ prokurator krajowy Karol Napierski był nieobecny. Stefański zeznał też, że nie poinformował Napierskiego o otrzymaniu pisma. Prokurator przyznał, że na notatce była dekretacja Piwnik. Jak wyjaśniał, oznaczała ona, że on miał dalej podjąć decyzję, co ma z notatką zrobić.
Stefański zeznał, że nie rozmawiał z nikim z prokuratury warszawskiej - okręgowej bądź apelacyjnej - o zatrzymaniu szefa PKN Orlen. Nie wykluczam natomiast, że mogłem pytać, czy nie ma sprawy, która łączy się z tą notatką, sprawy dotyczącej nieprawidłowości w PKN Orlen, podobnych do tych, które były opisane w notatce - dodał.
Stefański nie wykluczył też, że 7 lutego mógł telefonicznie przekazać ówczesnemu szefowi Prokuratury Apelacyjnej Zygmuntowi Kapuście informację, iż jest taka notatka. Ale - zaznaczył - nikomu nie mówił o jej treści, ponieważ notatka była tajna. Zeznał też, że nikt z UOP nie kontaktował się z nim w sprawie tej notatki.
Granice kompetencji
Stefański powiedział, że gdyby po przekazaniu notatki UOP do Prokuratury Apelacyjnej nadal zajmował się sprawami związanymi z PKN Orlen i dokonywał jakichś ustaleń, to wykroczyłby poza swoje kompetencje. Roman Giertych (LPR) ocenił, że budzi zdziwienie, iż w tak głośnej sprawie (zatrzymania Modrzejewskiego) Stefański nie prowadził żadnych ustaleń. Nie może to budzić żadnych wątpliwości. Gdybym bowiem dokonywał ustaleń, to wykraczałbym poza kompetencję do mnie nienależącą - odparł Stefański.
Dodał, że tylko w okresie nieobecności prokuratora krajowego on przejmuje jego kompetencje - tak było 7 lutego 2002 r. i dlatego podjął wtedy decyzję w sprawie przekazania notatki UOP do Prokuratury Krajowej.
"Spychomania" w sprawie notatki
Andrzej Aumiller (UP) zapytał, dlaczego w sprawie notatki była uprawiana - jak to określił - "spychomania", tzn. notatka ta była przekazywana od ministra, poprzez jego zastępcę na niższy szczebel, gdzie dopiero podjęta miała być decyzja, co z nią zrobić. Uważam, że to jest prawidłowy sposób postępowania. Nie może prokurator krajowy czy minister rozstrzygać, co prokurator rejonowy czy okręgowy ma zrobić - odpowiedział mu Stefański.
Według harmonogramu prac komisji, kolejne jej posiedzenie - za zamkniętymi drzwiami - zaplanowano na 24 września.