Trwa ładowanie...
08-06-2009 18:03

Prokurator: moi przełożeni chronią polityków z PO

Czy bydgoski prokurator został odsunięty od śledztwa i wysłany na urlop, bo chciał przesłuchać Stefana Niesiołowskiego? - Chciałem wezwać na świadka znanego posła, jednego z liderów rządzącej PO i pewnego wiceministra. Ująłem to w planie śledztwa, sporządziłem stosowne notatki i przygotowałem zaproszenia na przesłuchanie. I zaczęły się kłopoty - opowiada na łamach „Newsweeka” bydgoski prokurator Jarosław Duś.

Prokurator: moi przełożeni chronią polityków z POŹródło: wp.pl
dhckt48
dhckt48

- Przez rok mimo regularnych wniosków nie dostawałem na to zgody. - Nieoficjalnie słyszałem, że przesłuchiwanie tych dwóch świadków może się nie spodobać ministrowi sprawiedliwości. Wreszcie w kwietniu, gdy miała zapaść decyzja w sprawie moich wniosków, przełożeni odsunęli mnie od sprawy i wysłali na przymusowy urlop - dodaje.

Prokurator nie chciał zdradzić szczegółów. Dziennikarze "Newsweeka" sprawdzili więc sami, jakie śledztwa prowadził. Po nitce do kłębka trafili na ślad drobnej z pozoru historii, która wystraszyła bydgoskich śledczych.

dhckt48
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dhckt48
Więcej tematów