Prokurator chce wyłączenia. Zwrot ws. Bąkiewicza
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim nie postawiła zarzutu znieważenia mundurowych Robertowi Bąkiewiczowi. Prokurator, który miał wykonać polecenie Prokuratury Regionalnej w Szczecinie w tej sprawie, wniósł o wyłączenie go od tej czynności.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie 30 czerwca wszczęła śledztwo przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi. Sprawa dotyczy zdarzenia z 29 czerwca 2025 roku na przejściu granicznym w Słubicach, gdzie – według śledczych – miało dojść do znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej podczas wykonywania przez nich obowiązków służbowych.
Prokurator nie chce przedstawić Bąkiewiczowi zarzutów
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump wpadł w pułapkę? "Czerpie wiedzę o świecie z telewizji"
Prok. Roman Witkowski z gorzowskiej prokuratury podczas piątkowego briefingu poinformował, że prokurator, który został wyznaczony do wykonania polecenia, tj. postawienia zarzutu, złożył wniosek o wyłączenie go od wykonania tej czynności. Wniosek został przekazany szczecińskiej prokuraturze i będzie procedowany.
- Sprawa jest oczywiście kontynuowana, jest prowadzone dochodzenie, są wykonywane, zaplanowane czynności - zaznaczył prok. Witkowski. Dodał, że to nie referent tej sprawy złożył wniosek o wyłączenie z wykonania polecenia, bo obecnie jest na urlopie. Do wykonania polecenia był wyznaczony inny prokurator.
W czwartek rano Bąkiewicz stawił się w gorzowskiej prokuraturze. - Poinformowałem prokuraturę, że oddaję się do dyspozycji i jestem gotowy do przeprowadzenia czynności ze mną. Chciałbym uniknąć zatrzymania, którego się spodziewam - oświadczył lider Ruchu Obrony Granic, cytowany przez Onet.
Przegonili Bąkiewicza. Nie chcieli go w Bogaryni
Robert Bąkiewicz, były lider Marszu Niepodległości, obecnie kieruje ruchem społecznym Ruch Obrony Granic, który deklaruje działania mające na celu ochronę zachodniej granicy Polski przed – jak twierdzi – "masową migracją" i zagrożeniami dla "narodowej tożsamości".
Członkowie tego ruchu organizują tzw. patrole obywatelskie wzdłuż granicy z Niemcami, oskarżając niemieckie służby graniczne o udział w procederze nielegalnego "przerzucania" migrantów na teren Polski.
25 lipca mieszkańcy Bogatyni wyrazili swój sprzeciw wobec obecności Roberta Bąkiewicza, który planował zorganizować wiec w miejscowym domu kultury. Zgromadzeni zablokowali dostęp do budynku, a następnie zakrzykiwali jego przemówienia na ulicy. - Nie życzymy sobie, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia o naszych realiach, urządzał nam życie - powiedziała jedna z mieszkanek w rozmowie z "Faktami TVN".